Garnier płyn micelarny 3w1 - jest to moja któraś z kolei butelka. Płyn bardzo lubię, nie podrażnia oczu, ani skóry twarzy. Dobrze oczyszcza i zmywa makijaż. Recenjza
Ziaja tonik nagietkowy - bardzo fajny produkt, oczyszcza skórę, odświeża i tonizuje. Póki co kupuje go regularnie.
Bebeauty micelarny żel do mycia i demakijażu - tak jak wspomniałam, robiłam porządki w kosmetykach i pozbyłam się zbędnych produktów. Tego żelu było dosłownie na jeden raz, a leżał dobre kilka miesięcy. Aktualnie używam kremów do mycia twarzy, więc z żeli rezygnuje.
Floslek Krem ochronny do opalania SPF15 - używałam go kilkakrotnie do momentu, aż zobaczyłam, że jest już nieźle przeterminowany. Na co dzień potrzebuje i używam większego filtra SPF50+.
Oriflame krem do stóp Arctic Scandnavia - fajny krem do stóp, nawilżał i pielęgnował stopy. Zauważyłam, że szybko mi się skończył chociaż przez pewien czas go nie używałam.
Mariza krem wygładzający cytrynowy - krem do rąk, który lekko nawilżał, idealny do stosowania w domu. Receznja
Pat&Rub bogaty balsam do dłoni - całkiem fajnie mi się go używało, jednak po jakimś czasie zapach zaczął mnie męczyć. Nawilżał dłonie na dość długi czas. Dziwie się, że nie zrobiłam o nim recenzji :)
Cztery Pory Roku zimowy krem do rąk - tak, tak zużyłam go w lato ponieważ na zimę się nie nadawał. Nawilżał, ale nie w takim stopniu by stosować go w zimę. Zapach to nie żurawina i miód, a kwaśne jabłko :)
Nivea szampon prostujący włosy - ostatnio o nim pisałam, prawdopodobnie to on był winowajcą wysuszenia. Zmniejszał skręt loka, ale tylko tyle. Recenzja
Ziaja kremowe mydło z jedwabiem - świetne mydełko, nie wysusza, pięknie pachnie kwiatami. Skuszę się na inną wersję :) Recenzja
Ziaja orzeźwiający peeling do twarzy i ciała - powiedziałabym, że bardziej żel peelingujący, ale idealny dla osób z wrażliwą skórą, ponieważ nie drapie mocno skóry. Dodatkowo ma piękny zapach limonki. Recenzja
Pat&Rub olejek do kąpieli - dość fajny i mega wydajny olejek :) Natłuszczał skórę czyli robił to co trzeba. Recenzja
Isana zmywacz do paznokci - ulubieniec w tej kategorii :)
Bielenda masło do ciała winogrono - dość przeciętne masełko, spodziewałam się po nim czegoś więcej. Recenzja
Treaclemoon one ginger morning masło do ciała - świetna masło o świetnym zapachu. Gdyby ta firma dostępna była w Polsce na pewno bym się skusiła na inne wersje :) Recenzja
Schwarzkopf BC oil miracle - miniaturka olejku do włosów, którym zabezpieczałam końcówki. Sprawdził się średnio, ponieważ cudów wielkich z końcówkami nie zrobił.
Robiłam porządki w lakierach i powyższe buteleczki z powodu wykończenia, bądź zgęstnienia zostały wyrzucone :)
I to by było na tyle. Jak u Was z projektem denko w tym miesiącu?
Sporo tego, zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńAż mi smutno, że tak piękne lakiery wylądowały w koszu...
OdpowiedzUsuńNiestety nie nadawały się już do użytku :)
UsuńAle tego dużo. Ja nie mam chyba sumienia do zużywania ;)
OdpowiedzUsuńale w zapasach czekają nowości :)
UsuńOjej dużo zużyłaś w tym miesiącu ;)
OdpowiedzUsuńpostawiłam w głównej mierze na produkty, które leżały nieruszone miesiącami :)
Usuńsporo tego się znalazło:)
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? GEOMETRYCZNIE, ALE ZARÓWNO KOBIECO:)
pieknie Ci poszło nie to co mi;/
OdpowiedzUsuńw moim dzisiejszym denku też jest ten zmywacz, też ulubiony :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam żebyś kiedykolwiek zużyła jakiś lakier do paznokci do końca, zbyt szybko gęstnieją. Mydła z Ziaji pachną przepięknie :)
OdpowiedzUsuńsporo tego, ja dziś kupiłam micelarny z Garniera zobaczymy jak podziała u mnie
OdpowiedzUsuńdobrze Ci idzie zużywanie :)
OdpowiedzUsuńOgromne denko, u mnie idzie o wiele gorzej.
OdpowiedzUsuń:*
Zaszalałaś z tym denkiem:) Jest mega.
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać że dość spore te Twoje zużycia i parę kosmetyków mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuń