28 listopada 2012

O tym jak Garnier wyznał mi miłość...

Kremy do rąk stosuje w okresie zimowym coraz częściej. I około miesiąc temu padło na Garnier L-Bifidus z ekstraktem z masłem shea ( nie to, że wszystkie kremy wykończyłam ale chciałam czegoś nowego :))
 
Krem posiada opakowanie mieszczące 75 ml, niestety zakrętka jest tutaj moją zmorą której nie znoszę ale daje radę ;) Otwór dozujący odpowiednią ilość.
Krem jest koloru białego o lekkiej konsystencji.
Zapach jest przynajmniej dla mnie wyśmienity. Pachnie słodko ale też nie drażniąc nosa.

Od producenta i skład kremu:
A co do jego działania:
Krem szybko się wchłania, nie tworząc tłustej warstwy ale pozostawia skórę w dotyku miękka i gładką. Efektem przewyższa nawet mój dotąd ulubiony krem z Isany. Pod wpływem wody skóra nie staje sie sucha a efekt utrzymuje się dość długo. Idealny przez wyjściem na dwór gdzie niedługo będą mrozy w celu zabezpieczenia rąk. Jest dosyć wydajny bo niewielka ilość starcza na wysmarowanie całych dłoni.
Jeżeli nie znajdę jego godnego zastępcy wypróbuje jeszcze wersje z miodem ;)

Cena: ok. 7 zł/ 75ml

I tak jak w tytule, o tym jak Garnier pewnego wieczoru wyznał mi miłość ;D
Oczywiście wczoraj wyszłam ze sklepu bogatsza o nową książkę :)
Pozdrawiam!
I miłego wieczorku ;*

26 listopada 2012

Za co lubię Biedronkę?

To, że biedronka ma w miarę tanie i niektóre dobrej jakości kosmetyki to już chyba każdy wie ;) Ale jest coś jeszcze za co ją lubię. I nie będzie to wcale o kosmetykach a o... książkach!
Zachęcona promocyjną ceną książek wczoraj postanowiłam się wybrać i obejrzeć co jest ciekawego w asortymencie i znalazłam kilka pozycji dla siebie :)

A dokładniej:
Zagadki medyczne 
Czy można wyleczyć się z alergii na męża?
Martina Frei

Top modelka
w sidłach kariery
Richard Green

Niechciane
Kristina Ohlsson

Jutro jeszcze mam zamiar wybrać się i kupić jeszcze dwie bo mam je na oku :) Cena każdej książki to 14,99 gdzie w księgarni kosztują one w granicach 30-40 zł.

Druga rzecz za jaką lubię biedronkę to świeczki zapachowe :) Skusiłam się na początku na pomarańczowo-waniliowe podgrzewacze a wczoraj wyszłam z dwoma następnymi paczkami :)
Śliwka i czekolada z wiśnią :) każde opakowanie zawierające 18 sztuk kosztuje 3,99, dosłownie grosze.


23 listopada 2012

Kolagen do ciała od BingoSpa

Kolagen dostałam ze współpracy z BingoSpa. Byłam jego bardzo ciekawa bo nigdy takiego "balsamu" nie używałam.
Od producenta: Kolagen do ciała BingoSpa dzięki lekkiej konsystencji i wyjątkowo aktywnym składnikom, poprawia kondycję skóry, zapewnia jej piękny i atrakcyjny wygląd. Kolagen BingoSpa sprawia, że skóra staje się gładka i sprężysta, promieniejąca młodzieńczym blaskiem. (źródło)

 Konsystencja jest dosyć gęsta, jednak nie sprawia ona kłopotu z wsmarowaniem go w ciało

 Opakowanie jest niestety dla mnie dość dużym minusem. Butelka mieści 300 ml kolagenu, jest dość sztywna i dzięki temu wylanie produktu jest często nie możliwe. A jeżeli naciśnie się na butelkę owszem kolagen wypłynie ale w zbyt dużej ilości niż byśmy tego chcieli. Dlatego też musiałam go przelać do podróżnego pojemnika z pompką.
 Teraz użycie jest o wiele wygodniejsze, naciskam pompkę i kolagen w małej ilości się z niej wydostaje.

Zapach bardzo przypadł mi do gustu, jest delikatny, przypomina trochę bawełniane masło do ciała z Joanny apteczka babuni (KLIK).

Ogólnie to ja nie mam jeszcze problemu z ubytkami kolagenu w skórze ze względu na mój wiek. Na pewno mi nie zaszkodzi ale też nie ma co tak szybko z tym zaczynać :) Kolagen np. w zabiegach kosmetycznych należy wykonywać około 25-30 roku życia gdzie włókna kolagenowe zaczynają powoli zanikać. A jak wiadomo kolagen odpowiada za elastyczność skóry.
Ja go używam już dłuższy czas i mogę stwierdzić, że moja skóra go bardzo lubi. Jest po nim miękka i gładka. A także bardzo dobrze nawilżona. Tym bardziej, że jeżeli nie użyje kolagenu przez 2-3 dni to skóra pozostaje w identycznym stanie i szybko się nie wysusza.
Myślę, że dla osób które zauważyły, że brakuje ich skórze tej elastyczności będzie pomocny :)

Cena: 12 zł.    
Kolagen możecie kupić tutaj

20 listopada 2012

Pieguski

Tak tak, gołosłowna nie jestem, więc poleciałam po nie do sklepu. A to przez pewną osobę!
A to ciastko specjalnie dla Mentoski bo to wszystko przez nią ;) Bo mi narobiła smaku !

Smacznego patrzenia na ekran komputera ;)

Odechciało mi się blogowania, przez jedną rozmowę, ogólnie to wszystkiego mi się odechciało. Nawet na nauce nie mogę się skupić. Mam nadzieje, że mi przejdzie ;(

19 listopada 2012

Kaczka dziwaczka.

No dobra może to kaczka nie jest, ale co do tego, że to dziwak to się zgodzę. Kupiony w piątek ale nie wytrzymałam i muszę wam go pokazać :) Tylko proszę was nie zwracajcie uwagi na wygląd moich paznokci i skórek bo próbuje to wszystko doprowadzić do jako takiego stanu. :) Ocenie podlega tylko lakier.
Z początku mi się nie podobał. Taki zwykły srebrak zupełnie inny niż w butelce (na pierwszym zdjęciu). Ale na drugi dzień...






 Tak naprawdę to trudno określić jego kolor. Mieni się różnymi kolorami. Począwszy od srebrnego w świetle sztucznym, przez fioletowy, zielony, lekki niebieski i do domieszki miedzi. Jednak większa przewaga jest fioletowego. Mam go 3 dzień i jak narazie tylko końcówki się pościerały. Kryje przez 1 warstwę ale myślę że 2 dadzą lepszy efekt.
Pierwsze skojarzenie to kolor benzyny, później taki jakby żuczkowy :) A teraz to już sama nie wiem :)
Ale jest bardzo ciekawy.
Cena: 4,99

Jak wam się podoba?

18 listopada 2012

Rozwiązanie małej zagadki :)

Wasze odpowiedzi na zagadkę mnie nieźle ubawiły. ! :)

Na pewno to nie jest:
- dywan /dywanik łazienkowy
- froterka
- coś do mycia podłóg
- wkład do mopa
- poduszka
- rękawica do mycia
- szalik
- sweter
- wałek do malowania ścian

Ale powiem szczerze, że Wasza wyobraźnia nieźle działa :D
 Są to moje ulubione kapcie!
Trafiła jedynie Aszlaja ;)

A o to one w całości:
 Kapcie te dostałam od brata i bratowej. I moja pierwsza myśl po wyciągnięciu jednego z nich z torebki to "wkład od mopa" ;D Co się później okazało kapciami. Niektórzy w domu twierdzą, że tylko włożyć spody w wiadro z wodą i płynem i chodzić po domu. Podłogi się wyszorują bez większego wysiłku ;)

17 listopada 2012

Serum czekoladowo-miętowe + zagadka

Serum to dostałam w ramach współpracy z BingoSpa. Wcześniej nie miałam styczności z produktami tej firmy dlatego też ucieszyłam się, że mogę je wypróbować :) I co z tego wyszło? A to, że jestem nimi zachwycona ;)

Od producenta:
Miętowe orzeźwienie pobudzi Twoje zmysły, a skóra odetchnie pełną piersią! Serum BingoSpa sprawi, że pielęgnacja Twojej skóry stanie się niezapomnianą chwilą, chwilą na którą z niecierpliwością czekasz, chwilą, którą pragniesz, by trwała bez końca... dzięki czekoladzie.
Opakowanie to pojemniczek mieszczący 150 g produktu, z zakręcanym wieczkiem. Z początku wydawało mi się że taka ilość produktu to mało tym bardziej, że jest on do ciała. Ale mnie zaskoczył! o tym dalej... Grafika prosta bez zbędnych umilaczy oka.
Konsystencja sprawiła, że bardzo się polubiliśmy. Jest bardzo lekka, można by nawet nazwać ją musem bo nie jest to ani balsam, krem czy masło. Po prostu coś innego.
W zapachu przeważa mięta, można powiedzieć, że czekolady praktycznie w ogóle nie czuć. Ale i tak mi przypadł do gustu :)

Dla zainteresowanych skład produktu:

Serum to używam od jakiś 3 tygodni a jak widać zużycie jest bardzo małe co mnie właśnie w nim zaskoczyło! Przy codziennym użyciu stan mazidła minimalnie się zmienił. A teraz przechodźmy do konkretów.
Serum po naniesieniu na skórę robi się jakby mokre po czym w tempie bolidu formuły 1 się wchłania. Czyli dla takiego kogoś jak ja gdy rano nie mogę wstać jest idealne bo nie trzeba czekać aż się wchłonie. Tylko od razu można się ubierać. A przy tym nie zostawia tłustego filmu.
Przy regularnym stosowaniu rano i wieczorem można zauważyć, że skóra jest nawilżona, gładka i napięta. Gdy wysmarujemy się nim rano, efekt takiej gładkiej skóry utrzymuje się cały dzień.
Coś czuje, że jak kiedyś (!) wykończę to serum to skuszę się jeszcze na wersje z czekoladą i limonką bo ciekawa jestem tego zapachu :)

Cena: 16 zł/ 150 g
Możecie go kupić tutaj 
Fakt iż otrzymałam produkt w ramach testu nie wpłynął na moją opinię

W roli drugoplanowej występowała czekolada miętowa którą się właśnie zajadam :)

A teraz mała zagadka dla was :)
Co to jest?

16 listopada 2012

Dzisiejsze zakupy + paczka

Całe szczęście skończył się mój kat-morderca w postaci toniku alkoholowego. Od teraz mówię stop alkoholowi w toniku ! (i nie tylko). Dlatego też udałam się do Rossmanna w celu zakupienia łagodnego bezalkoholowego toniku. Jak to u zakupoholiczki kosmetycznej wpadły do koszyka też nie planowane rzeczy (no może jeszcze żele były planowane)
- Herbal Garden tonik pielęgnacyjny bezalkoholowy
- Green Pharmacy szampon do włosów osłabionych i zniszczonych z rumiankiem lekarskim
- Buteleczka podróżna z pompką w którą został już przelany pewien specyfik o którym niedługo ;)
- lakier Wibo nr 345
- Gumki do włosów z racji tego, że często je gubię to musiałam zakupić większą ilość

No i u mnie oczywiście nie mogło zabraknąć limitowanych edycji Original Source:
- pomarańcza z lukrecją (pachnie cudownie!)
- śliwka z syropem klonowym

Otrzymałam dzisiaj także paczkę ze współpracy z Panią Bożeną

- żel pod prysznic "świąteczny czas" o zapachu pieczonego jabłka z cynamonem (cudo ;))
- Lakier o kolorze śliwki
- Puder matująco - kryjący

Miałyście coś z tych rzeczy? Ja teraz lecę pomalować pazurki lakierem śliwkowym z Marizy i do nauki ;)

15 listopada 2012

Grace cole żel pod prysznic.

Coś ostatnio nie mam na nic czasu. Dlatego taki przestój na blogu. Ale już to nadrabiam ;)



Co do żeli pod prysznic nie ma co dużo się rozpisywać ;) Żel jest niby o zapachu różowego grejpfruta co tak naprawdę nie ma nic z wspólnego. Dla mnie jest to zapach owoców leśnych, słodki i dość przyjemny :)
Żel dobrze myje, wystarczy mała ilość a dobrze się pieni dlatego też jest dość wydajny.
Opakowanie jest jedynym minusem bo otwór jest duży i z  momentem odkręceniem (!) zakrętki od razu żel się wylewa w dość dużych ilościach. Ja to zawsze odkręcam zakrętkę trzymając ją ku górze.
Zapach na skórze utrzymuje się chwile po użyciu jednak później przeistacza się w mydlany zapach i znika.
Konsystencja jest typowo żelowa ładnego koloru :)

Cena: ok. 20 zł /200 ml

W końcu kupiłam olejek rycynowy i odżywkę Eveline 8in1 :) 

A przy okazji pokaże wam moją "kolekcje" OS :) W związku z wczorajszą rozmową z Violą mi się przypomniało.

12 listopada 2012

Hean baza pod cienie

Wracam do was po weekendowej przerwie i tak jakoś wyszło, że weekend przedłużyłam sobie jeszcze dzisiaj :)
Dziś recenzja oczekiwanej przez niektóre z was bazy hean.
Słowa producenta:
Opakowanie to szklany słoiczek z odkręcanym wieczkiem. W opakowaniu znajduje się 14 g bazy. Dla osób o długich paznokciach będzie nie wygodne ponieważ paznokieć wbija się w baze i czasami trudno ją wydostać w małych ilościach.
Konsystencja jest zbita, kremowa jednak pod wpływem ciepła staje się lekka.Używam jej 2 miesiące a zużycie jest niewielkie :)
Zapach jest nie wyczuwalny
 A tak prezentuje się w praktyce
Baza podbija kolor cieni co najbardziej widać na cieniach z sensique i essence. Cień z oriflame bez bazy jest praktycznie nie widoczny a z bazą można powiedzieć że "coś widać" :)
Nie mam problemu z tłustymi powiekami ale mimo to gdy wcześniej nie używałam bazy cienie trzymały mi się max. 5-6 godzin gdzie po tym czasie znikały całkowicie.
Dzięki tej bazie cienie utrzymują się przez cały dzień (czyt. 7-22) pod koniec dnia kolory na pewno nie są już tak bardzo intensywne jak po nałożeniu ale makijaż dalej jest widoczny.
Jak widać na zdjęciu powyżej kolory są bardziej wyraziste, a w przypadku essence kolor zrobił się nieco ciemniejszy, taki bardziej pomarańczowy.
Należy uważać aby nie nałożyć zbyt dużo bazy ponieważ po godzinie pojawiają się białe smugi nie roztartej lub zbyt dużej warstwy bazy.
Nie wyobrażam sobie aby teraz nie używała bazy pod cienie.

A tutaj mały fragment zakupów z Warszawy. I o dziwo ani jednego zakupionego kosmetyku! Chociaż dużo rzeczy kusiło :)
A teraz po nadrabiam zaległości w czytaniu waszych blogów :)

9 listopada 2012

:)

Witam was wszystkich :) Recenzji dzisiaj nie będzie ponieważ spowodowane jest to brakiem czasu.
Po waszych pozytywnych opiniach o olejku rycynowym postanowiłam, że go wypróbuje.
Tylko teraz muszę go zakupić i zacząć kuracja. Jako cel stawiam sobie miesiąc :)

A ja niedługo jadę do Warszawy i wracam w niedziele także moja obecność na blogu będzie ograniczona.
Lecę się dalej pakować. Jak coś upoluje w sklepach to wam relacje przedstawię ;)

Buziaki ;*

8 listopada 2012

Nominacja

Dostałam wyróżnienie od Moniki i Charlotte Dzięki dziewczyny ;*   
 
„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana
od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana
dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.
Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która
Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im
11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

Pytania od Moniki:

1.Imię najlepszej przyjaciółki / przyjaciela?
Ola
2. Wolisz obejrzeć film w domu czy w kinie?
W domu
3. Co Ciebie najbardziej denerwuje?
Podłość niektórych ludzi oraz wszechobecna zazdrość o wszystko i o nic. 
4. Marzenie z dzieciństwa? 
Zostać weterynarzem :D
5. Co chciałabyś zmienić w Twoim wyglądzie?
Mieć gładką cerę :)
6. Jaki kolor ubrań przeważa w Twojej szafie?
szary, fioletowy, zielony
7. Co byś zrobiła z wygraną 50 mln?
Aktualne pytanie ;D Na pewno część odłożyłabym na przyszłość, a część poszłaby dla dzieciaków z domu dziecka i psiaków ze schronisk. I oczywiście wymarzone kosmetyki :D
8. Wolisz, gdy Twoje włosy się kręcą czy są proste?
Proste
9. Najpiękniejsze miasto na świecie wg Ciebie?
Może nie na świecie ale jak dla mnie to Żagań (kiedyś mieszkałam tak i chciałabym wrócić)
10. Jak często chodzisz na zakupy?
Jak mam wenę i pieniądze rzecz jasna, zazwyczaj raz na 2 tyg.
11. Twój typ cery?
Mieszana/tłusta często się zmienia.


Pytania od Charlotte

 1. Twój ukochany kosmetyk ?
Jako takiego nie mam, a obecnie maska Kallos i wszelakie szybko wchłaniające się kremy do rąk :D
2. Jesteś spokojna czy szalona ?
Spokojna chyba, że czasami mi coś odbije co kończy się napadami śmiechu.
3. Ulubiona pora roku ?
Lato i zima
4. Grzebień czy szczotka ?
Grzebień do grzywki, szczotka do włosów
5. Czyność z dziedziny pielęgnacji twarzy, z którą na pewno się nie rozstajesz każdego dnia ?
Demakijaż!
6. Włosy spięte czy rozpuszczone ?
Rozpuszczone
7. Tusz brązowy czy czarny ?
Czarny
8. Ulubiona książka ?
"Ps. Kocham Cię" - Cecelia Ahern  "Krucha jak lód" - Jodi Picoult
9. Czym się zajmujesz na codzień ?
Edukuje się w Medycznym Studium Zawodowym na kierunku Kosmetyczka
10. Twoje motto życiowe ?
"Żyje się tylko raz ale jeżeli żyje się dobrze, ten raz wystarczy"
11. Zakupowe spontaniczne szaleństwo, czy przemyślane zakupy ?
Przemyślane, ale są też spontaniczne które zazwyczaj wychodzą na dobre :D 

Nominuje następujące osoby:

Moje pytania:
1. Twój największy bubel kosmetyczny?
2. Masła do ciała czy balsamy?
3. Kupujesz często kilka kosmetyków o podobnych właściwościach (np. kremy do rąk) czy wolisz mieć jedną taką rzecz?  
4. Jaki makijaż na dzień?
5. Twój rodzaj cery?
6. Korzystasz z usług kosmetyczki, jak często?
7. Zapachy cytrusowe czy czekoladowe?
8. Lubisz świeczki zapachowe?
9. Pomadka ochronna czy błyszczyk?
10. Regularnie nawilżasz ciało?
11. Przykładasz się do wykonania demakijażu twarzy?    

Yves Rocher - zakupy

Zamówiłam ostatnio kosmetyki Yves Rocher dzięki blankietowi zamówienia dla nowych klientów.
Jest to moje pierwsze zamówienie z YR ale tak coś w duszy czuje, że nie ostatnie :)
Kupujecie kosmetyki z YR ?

Żel pod prysznic ziarna kawy z Brazylii zakupiony dzięki pochwalnej recenzji Ani z Kosmetykoholizm i już mogę powiedzieć, że pachnie cudownie!

6 listopada 2012

Pytanie do was ;)

Właśnie wróciłam ze szkoły i jestem zmęczona więc co za tym idzie nie mam zbytniej weny na pisanie recenzji.
Za to mam do was pytanie?

Próbowała któraś z was działania olejku rycynowego na rzęsy? Jakie były efekty.?
Przeczytałam dużo artykułów, for, wizaż itp. i są głosy, że w ogóle nie pomaga/ że wydłuża i pogrubia/ że przyciemnia. Potrafi sklejać rzęsy na noc i rano jest problem z otworzeniem oczu.
Pomaga szczoteczka ze starego tuszu.
 

Wiem, że jak sama nie wypróbuje to się nie przekonam ale chciałam się was poradzić ;)

5 listopada 2012

Biedronkowo

Wczorajsze i dzisiejsze łupy biedronkowe a w których skład wchodzą zapachowe świeczki od lewej:
- Lilia
- Wanilia i Dąb
- Jaśmin i Hibiskus
  Każda świeczka o wadze 400 g kosztuje 10,99 ,-

Oczywiście nie odbyło się bez wątku kosmetycznego
Pomadka ochronna do ust Oeparol malinowa :)