Od pewnego czasu skóra moich dłoni jest wysuszona, cienka i potrafi stwarzać problemy szczególnie na mrozie. Codziennie muszę używać kremów do rąk aby wyglądały na zadbane. Bo co jak co, ale dłonie są wizytówką każdej kobiety :) Dlatego też nawilżenie dłoni jest istotne bo jak nie będę o nie dbać, to za kilka lat będą pomarszczone jak u starej babci :)
Dzisiaj chciałabym przedstawić jeden z kremów do rąk. Ten akurat dostałam ze współpracy, ale nie wpływa to na moją ocenę.
Kremu tego używam co dzień. Z takiego względu, że poznałam już jakie ma właściwości to używam go w domu. Na zimowe wyjścia mam krem do zadań specjalnych. Krem domowy powinien spełniać następujące warunki:
- nawilżać
- koić
- mieć ładny zapach.
Czegoś takiego jak ochronna przed czynnikami zewnętrznymi nie uwzględniam, ale o tym powiem później.
Krem ma minimalistyczne opakowanie co bardzo trafiło w mój gust :)
Krem na konsystencje lekką. Nie jest ona jednolita, ponieważ widać grudki, lecz nie ma problemów z ich rozsmarowaniem. Na dłonie wyciskam krem wielkości ziarna grochu i wcieram w dłonie wykonując ruchy delikatnego masażu. Krem szybko się wchłania, zatem nie ma problemu z tłustymi palcami np. na klawiaturze. Po wchłonięciu na skórze widoczny jest błyszczący film który nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu.
Jakie wrażenia po regularnym stosowaniu kremu?
Skóra jest lekko nawilżona i na pewno wygładzona tak jak zapowiada producent. Niestety ale efekt ten jest tylko do pierwszego umycia rąk. Następnie czynność smarowania trzeba powtórzyć.
Już Wam mówię dlaczego krem ten nadaje się tylko do stosowania w domu.
Przy mrozach jakie były (-15 stopni) smarowałam dłonie kremem do rąk cytrynowym i to dosłownie grubą warstwę. Czekałam aż się wchłonie, zakładałam rękawiczki i wychodziłam na dwór. Po kilkunastu minutach niestety ale moja skóra rąk była suchutka niczym Sahara. W tej kwestii niestety się nie sprawdził.
Zobaczmy co jeszcze pisze producent:
Ekstrakt z cytryny owszem ma zbawienne działanie, ale zobaczymy gdzie jest w składzie. Gliceryna i prowitamina B5 nawilżyła i zmiękczyła skórę tylko szkoda, ze na tak krótko. U mnie niestety krem nie sprawdził się jako krem ochraniający przed warunkami zewnętrznymi. Płytkę paznokcia rzeczywiście nawilża :) Więc co do obietnic producenta nie jest tak źle :)
No i patrzymy na skład:
- parafina na drugim miejscu - mi akurat w kremach do rąk ona nie przeszkadza bo ma świetnie działanie - ochronne i zatrzymuje wodę w skórze.
- gliceryna - ma dobre działanie nawilżające
- petrolatum - tworzy okluzje (film)
- grupa alkoholi
- ciekły wosk
- trójglicerydy
- ekstrakt z cytryny mamy na 10 miejscu, ale spodziewałam się go pod koniec składu
- panthenol i alantoina
- grupa parabenów
- substancje zapachowe
- hexyl cinnamyl - imituje zapach jaśminu ale może wywoływać alergie.
- limonene - imituje zapach skórki cytrynowej
- linalool - imituje zapach konwalii
Widać, że nie jest to kosmetyk naturalny ale skonstruowany z chemii. To co przynajmniej mi rzuca się w oczy to dużo składników natłuszczających i zapachowych. Więc dlaczego nie radzi sobie w warunkach zewnętrznych? Być może, że przez grupę alkoholi?
Pozostała kwestia zapachu. Na początku mojej przygody z kosmetykami kupiłam pierwszy krem do rąk (który później ciężko się zużywało) - Cztery pory roku krem glicerynowy cytrynowy. Nawet raz miałam go kupić specjalnie, żeby odtworzyć tamte lata, ale teraz nie muszę. Krem pachnie identycznie - cytrynowo, ciężko, ale i też trochę chemicznie. Jednak zapach ten dla mnie kojarzy się z czasami kiedy mieszkałam w innym mieście :)
Nie jest to krem, który ma zbawienne właściwości dla rąk. Myślę, że osoby które mają większe problemy z suchymi dłońmi nie mają co nastawiać się pozytywnie na ten krem. Dla osób o normalnej skórze będzie idealny :)
Dostępny u konsulnatek Mariza
Cena: 6,70 zł/100 ml
O samej firmie Mariza możecie poczytać TU a nawet może dołączyć do konsultantek :)
Jakie kremy do rąk polecacie?
z Marizy miałam krem do stóp i był całkiem ok, a do rąk jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze kosmetyków tej firmy...moim ulubionym kremem do rąk jest krem Anida z woskiem pszczelim i olejem macadamia...
OdpowiedzUsuńA z Anidy jeszcze nie miałam :)
UsuńNie znam tego kremu ale uwielbiam owocowe kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
ja tak jak koleżanka wyżej również polecam Anidę, do tego krem regenerujący Evree :) na pewno znalazłoby się więcej propozycji, ale te przychodzą mi na pierwszą myśl :)
OdpowiedzUsuń