10 sierpnia 2014

Joanna Naturia truskawkowe masło do ciała - hit!

Chociaż jest lato i upały ja zawzięcie smaruje się kremami do ciała. Osobiście cenię sobie najbardziej masła do ciała, niż lekkie kremy. Pory roku, które są obfite w pielęgnacyjne masła w mojej kosmetyczce to zdecydowanie jesień i zima. Wyjątkiem są te o nieziemskim zapachu sezonowych owoców, które wpasowują się w aktualną pogodę za oknem. Takim kosmetykiem jest truskawkowe masło odżywcze, które wyszło spod skrzydeł firmy Joanna serii Body Naturia.


Masło jest zapakowane w plastikowe pudełeczko z odkręcanym wieczkiem od góry. Nie widziałam nigdy masła do ciała w tubce, a to ze względu na ich konsystencje. Ta powyższa forma opakowania mi bardzo odpowiada ze względu na możliwość wydostania masła co do ostatniego grama. Opakowanie się nie niszczy i po skończeniu produktu dalej raczy nas czerwonymi truskawkami  z etykiety.


Masło jest treściwe, ale na pewno nie zbite. Aplikacja jest bezproblemowa, nie ma czegoś takiego jak w niektórych masłach, że palce ślizgają się po wierzchu i nie można nabrać masła. Konsystencja jest maślana, puszysta, choć odrobinę gęsta.


Producent zapewnia, że otrzymamy 3 rezultaty po użyciu masła:

  • skóra jest wypielęgnowana
  • gładsza i milsza w dotyku
  • apetycznie pachnąca
Powiem szczerze, że jest to dość mało obietnic producenta. Z drugiej strony lepiej mniej obietnic, a wszystkie sprawdzone, niż tworzone poematy na etykietach i zero pokrycia w rzeczywistości.


Masełko stosowałam 2 razy dziennie, rano i wieczorem. Jego treściwa konsystencja sprawiała, że nawilżenie czuć było po pierwszym zastosowaniu. Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że na mojej skórze obietnice producenta sprawdziły się w 100%. Przy regularnym stosowaniu skóra była nawilżona, miękka, bardziej elastyczna i odżywiona. Poprawiła się jej kondycja, efekt nie zanikał gdy się nie zastosowało masła. Zapach trochę chemiczny, coś w rodzaju truskawka/malina, aczkolwiek na skórze nie zostawał zbyt długo.

Wydajność nie należała do słabych, ponieważ smarowałam się i smarowałam, a dna nie było widać. Używałam je przez 3 tygodnie 2 razy dziennie, więc dla osób, które stosują nawilżacze do ciała raz dziennie spokojnie starczy na 1,5 miesiąca.

Cena: ok. 7 zł / 250g

Jest to jedno z moich ulubionych maseł do ciała :) Mam ochotę jeszcze na waniliowe.

Jakie polecacie masła do ciała?

14 komentarzy:

  1. Mi to masło pachniało poziomką ;) Lubiłam je, ale jakoś do niego nie wracam. Waniliowe pachnie jak budyń co mi nie odpowiada i oddałam siostrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w stylu czerwonych owoców, może masz racje, że to poziomka :) Właśnie słyszałam, że waniliowe pachnie jak budyń i zastanawiam się czy go kupić :)

      Usuń
  2. ja akurat nie lubię takich zapachów :D ale masełka zostawiam na jesień zime : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam tylko olejek o tym zapachu :) I to nie raz :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie się za nie zabiorę na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o, a ja właśnie miałam waniliowe i byłam zadowolona, ale nie wyobrażam sobie używania tego produktu latem przy takich upałach :) podobnie jak u Ciebie, masła rezerwuję na jesień/zimę a latem wybieram mleczka i lekkie balsamy o owocowych zapachach ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach sięgnąć po nie, gdy się ochłodzi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz je widzę, wygląda bardzo apetycznie :) Uwielbiam owocowe zapachy na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a mi ten zapach jakoś nie podszedł ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam kawowe masło do ciała z tej serii i nie polubiłam się z nim

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze. Postaram się odpowiadać na wasze pytania :) Pozdrawiam.