Dzisiaj mało przyjemny post, tym razem nie będę kosmetyku zachwalać, a muszę wystawić o nim negatywną opinię. Mówię tu o żelu pod prysznic firmy On Line, który posiada tak "piękny" zapach, że z wrażenia może Cie zemdlić.
Żel pod prysznic On Line zamknięty jest w dużej butelce o pojemności 500 ml. Zamykanie jest ukryte, wystarczy nacisnąć jedną stronę, a otworzy się korek. Rozwiązanie bardzo przydatne szczególnie gdy mamy mokre ręce :) Niestety, ale ja trafiłam prawdopodobnie na jakieś uszkodzone opakowanie i płyn potrafi płynąć z drugiej strony korka.
Jest to typowy żel o zabarwieniu pomarańczowym/miedzianym. Spotkanie z wodą powoduje dość duże ilości piany. Jeżeli chodzi o właściwość oczyszczania to jest na plus. Jedyne co zauważyłam to lekkie wysuszenie skóry.
Co mi w tym żelu nie pasowało to zapach. Ten niby błahy czynnik, spowodował, że całkowicie go skreśliłam z listy rzeczy używanych.
Orzechy makadamia bo takie są motywem przewodnim tego żelu, producent próbował odwzorować w zapachu. Nie wiem jak one pachną, ale jeżeli tak jak ten żel to nie ruszyłabym ich za żadne skarby.
Po wylaniu kosmetyku na gąbkę i umyciu skóry, żel wytwarza niesamowicie słodki, duszący i intensywny zapach. Za pierwszym razem gdy go użyłam pomyślałam, że może za dużo go wylałam. Drugim razem zmniejszyłam ilość płynu, a efekt była taki sam! Zapach był nie do zniesienia.
Po kilku sekundach od zaaplikowania żelu, ma się ochotę jak najszybciej go zmyć. Przyjemnością mycia w takim żelu nazwać nie można. Zapach niestety utrzymuje się ok. 10-15 minut bez użycia balsamu.
Co jest prawdopodobną przyczyną tego zapachu?
Perfumy są w połowie składu, więc ktoś nieźle przedobrzył z substancją zapachową. Bałam się go używać do kąpieli, bo moja kąpiel trwałaby pewnie mniej niż 1 minutę.
Słowa producenta: "przyjemny zapach relaksuje i sprawia, że kąpiel staje się niezwykłym rytuałem dla ciała i zmysłów"
Jak powinny naprawdę brzmieć: "duszący zapach sprawi, że zemdli Cię po kilku sekundach i będziesz chciała się go jak najszybciej pozbyć. Nie licz na relaks, ani przyjemność"
Przez ten żel będę podchodziła z dystansem do kosmetyków tej firmy, a szczególnie do żeli.
Cena: ok. 7-8 zł/500 ml
Miałyście? U mnie nikt z rodziny nie chce go używać.
ja miałam z tej firmy żel,ale arganowy i był boski! myslę że to kwestia lubienia zapachu,z tego co czytam to blogerki zwykle lubią słodkie zapachy-ja mniej :)
OdpowiedzUsuńzapach jest to indywidualna kwestia :)
UsuńNie miałam i widzę, że nic nie straciłam. Właśnie skończyłam używać żel z Joanny, oceniam 5/5.
OdpowiedzUsuń:*
O patrz, mi się zapach podoba... nie odczuwam, że jest jakiś bardzo silny...
OdpowiedzUsuńwidać może mam wyostrzony zmysł węchu :D
Usuńja bardzo lubię ten zapach a żel już skoczyłam cały. u mnie bardzo dobre się sprawdził, jak zwykły żel.
OdpowiedzUsuńMam o zapachu Awokado i nie narzekam, ogólnie za zapachem orzechów macadamia nie przepadam, dlatego nawet nie zwróciłam na niego uwagi :)
OdpowiedzUsuńJa za tym zapachem też nie przepadam :)
UsuńJeśli bardzo mdlący to faktycznie może męczyć :)
OdpowiedzUsuńnie mam tej wersji zapachowej, więc nie wiem jak pachnie :/
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie kupię, ponieważ nie przepadam za zapachem macadamii. Miałam za to figę i bardzo mi przypadła do gustu. ;)
OdpowiedzUsuń