8 lipca 2014

Bombowe masło od Bielendy

Witajcie :*
Wracam do was z bombastycznym postem :) Masło do ciała Bielendy kupiłam w biedronce na promocji za 3,99 zł. Niestety zanim się obejrzałam wszystkie wersje arbuzowe zostały wyprzedane :( Zostało mi więc winogronowe i na spróbowanie postanowiłam wziąć. Czy jestem zadowolona z wyboru przekonacie się dalej.
Masło jest zamknięte w przyjemnym dla oka opakowaniu. Bielenda ma to do siebie, że ich opakowania są przejrzyste, w jednej tonacji kolorystycznej i łatwo odczytać potrzebne informacje. Dodatkowo dostajemy ładny wizerunek winogrona. Opakowanie mieści 100 ml produktu czyli jest dosyć małe.

Konsystencja jaką uraczył nas producent jest średnio gęsta. Na pewno nie jest to typowe ciężkie i zbite masło. Nie ma żadnych problemów z jego rozsmarowaniem, nie zostawia białych smug (będą gdy nałożymy zbyt dużo produktu). Produkt dość szybko się wchłania i można bez problemu stosować go rano.

W składzie widnieje masło shea, gliceryna, parafina, oleje które mają działanie bezpośrednio nawilżające lub pośrednio są związane z nawilżeniem. Jednak jest dość mniejsza część składu.
Masło ma za zadanie wygładzić, nawilżyć i pielęgnować naskórek.
Masła używałam przez miesiąc, raz dziennie. Jak na taką pojemność to wydajność ma całkiem niezłą. Zapach najbardziej skojarzył mi się z landrynkami owocowymi, chociaż zapachu prawdziwego winogrona na pewno nie wyczuwam. Masło nawilżało (może trochę złudnie przez parafinę), ale wieczorem ten efekt już był nie wyczuwalny. Skóra nie była przez ten czas szorstka, sucha i zaczerwieniona, a to dlatego, że emolienty tłuste (parafina, trójgliceryd kaprolowo-kaprylowy) nie dały odparować wodzie z naskórka. Ma to też działanie w drugą stronę, a mianowicie kosmetyk może zapychać. U mnie nic takiego nie wystąpiło.

Podsumowując: jak dla mnie przeciętniak za niską cenę. Nawilża, ale na pewno nie dogłębnie. Ot taki przerywnik w pielęgnacji ciała.


Miałyście któreś z tych masełek?

8 komentarzy:

  1. nie miałam i jakoś mnie nie kuszę produkty od bielendy..

    OdpowiedzUsuń
  2. oj nie, nie miałam nic takiego, ale masełko wygląda całkiem przyjemnie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie jakoś nie ciągnęły te masła do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. cena bardzo niska, więc czemu nie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby nie fakt posiadania ogromnej ilości balsamów i maseł do ciała pewnie bym po nie sięgnęła w promocji ;pp

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam u siebie to masełko i całkiem przypadło mi do gustu, ale peeling z tej wersji zapachowej jest już niestety słabiutki ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę koniecznie spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja sie dziś skusiłam , u nas w Biedronce było za 1,49 zl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze. Postaram się odpowiadać na wasze pytania :) Pozdrawiam.