Pogoda brzydka więc siedzę w domu :) Pokaże Wam dzisiaj co wykończyłam w minionym miesiącu, a o dziwo trochę tego jest. Prawie same wielkogabarytowe kosmetyki.
TWARZ
1. Blanchette płyn dwufazowy do demakijażu oczu - to moje drugie opakowanie i jak narazie ostatnie. Spisał się dość dobrze - zmywał makijaż i natłuszczał bardzo lekko skórę okolic oczu. Spróbuję może czegoś innego tym razem. Recenzja tutaj. Nie kupię ponownie
2. Bebeauty płyn micelarny - dość dobry i sławny w blogsferze płyn micelarny. Używałam wyłącznie do zmywania podkładu i spełniał swoje zadanie czyli oczyszczał. Być może, że kupię ponownie
3. AA skóra pod kontrolą maseczka antybakteryjna łagodząca - podejrzewam, że jest ona zarówno do skóry tłustej (zapobiega błyszczeniu się skóry) i do wrażliwej (zalecenia producenta). Mnie jednak nie zachwyciła, nie matuje i nie nawilża. Ot taka sobie maseczka. Nie kupię ponownie
4. Ziaja maseczka anty-stres z glinką żółtą - nie dawno ją otworzyłam chociaż zalegała całe wieki w pudełku. I jestem nią zachwycona :) Delikatnie rozjaśnia skórę a co za tym idzie przebarwienia. Recenzja niedługo. Kupię ponownie (już mam zapasy)
WŁOSY
5. Maska mleczna do włosów Kallos - wszystkich chyba jak najbardziej znana. Ogromna wydajność! Używałam jej od początku września na początku jako maske 2 razy w tygodniu a pod koniec jako odżywkę na kilka minut. 1 litr starczyło mi na 8 miesięcy :) Działał na moje włosy znakomicie a do tego ten cudny zapach. Recenzja tutaj. Być może, że kupię ponownie.
CIAŁO
6. Perfecta peeling solny i cukrowy do ciała - oba peelingi dobrze zdzierają jednak jeżeli chodzi o zapach to bardziej podoba mi się czarna porzeczka + kofeina (solny) . Cukrowy jest dla mnie za mdły. Recenzja tutaj.
Być może, że kupię ponownie peeling solny, cukrowego jednak nie.
7. Farmona szarlotkowe masło do ciała - dobre masło, gęste i intensywnie pachnące. Recenzja tutaj Dlatego też nie zakupię ponownie
8. Yves Rocher mleczko do ciała waniliowe - bardzo spodobał mi się zapach w tym mleczku a także jego nawilżenie. I to, że spory czas utrzymuje się na ciele. Zastanawiam się nad kupnem pełnowymiarowego opakowania, Recenzja miniaturki tutaj
9. Joanna czekoladowy żel pod prysznic - dość fajny żel od zapachu słodko - gorzkim, przypominający czekoladę. Recenzja tutaj. Nie kupię ponownie bo jest zbyt dużo żeli pod prysznic do wypróbowania :)
10. Isana mydło do rąk w płynie - chęć wypróbowania czegoś nowego nie zawsze jest czymś lepszym. Po pełnym zachwycie mydłem mango & pomarańcza sięgnęłam po wersje bez&storczyk który ni jak pachnie. Nie kupię ponownie. Zostaje przy moim mango :)
11. Isana krem pod prysznic witaminy i jogurt - chyba najsłabszy po kokosie z żeli z Isany, które dotąd miałam. Pachnie jak mydło bez żadnych owocowych rewelacji. Tej wersji nie kupię poownie Recenzja tutaj
12. BingoSpa mleczko pod prysznic z jedwabiem - żadnych rewelacji, pachnie jak płyn do płukania tkanin. Ale myślę, że osoby mające skórę wrażliwą będą zadowolone. Recenzja tutaj
13. Oriflame scrub do dłoni - dobrze ścierał, jednak taką samą czynność można wykonać przy użyciu peelingu do ciała - nawet tego własnej roboty. Nie kupię ponownie
14. Yves rocher krem do rąk z arniką - bardzo dobry krem do rąk na zimę. Jest treściwy i chroni łapki przed mrozem i wiatrem. Zapach ma specyficzny. Recenzja tutaj. W zimę być może, że kupię
15. Perfecta Spa maska-serum do stóp - przeciętniak, jego recenzja znajduje się tutaj. Nie kupię ponownie
PAZNOKCIE
16. Isana zmywacz do paznokci - mój stały bywalec. Chętnie do niego wracam bo na moich paznokciach sprawdza się dobrze. Kupiłam teraz wersje bez acetonu (różową). Kupię ponownie
Wreszcie skończyłam opisywać :) A jak u Was z zużyciami w kwietniu? Marnie czy zadowalająco?
duże denko ;) a maseczkę z Ziaji również uwielbiam.
OdpowiedzUsuńuwielbiam maskę którą skończyłaś,po prostu kocham :) i joanne czekoladową też lubię,ale rowniez raczej do niej nie wroce :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego o maskach z joanny :) Jak skończę zapasy to wypróbuje :)
Usuńzgadzam się to mydlo z Isany nie pachnie. Wracam do wersji ulubionej - mango:)
OdpowiedzUsuńJa chciałam ostatnio zakupić mango ale nie dość, że w butelkach nie było to jeszcze wszystkie zapasy wyprzątnęli :)
UsuńZmywacz z Isany,mój ulubiony ;)
OdpowiedzUsuńTeż wykończyłam ten żel z Isany, fajne są. ;P
OdpowiedzUsuńU mnie średnio ale może być.
OdpowiedzUsuńZa to u Ciebie! Wow!
czekam na Twój adres :)
Usuńsporo Ci się nazbierało, od niedawna jestem zakochana w odżywce Kallos. Moje zużycia podług Twojego to pikuś, Pan pikuś ;)
OdpowiedzUsuńmam ten żel z Isany fakt średni zapach
OdpowiedzUsuńmogłaby Isana dać jakiś mega owocowy zapach ale cóż :)
Usuńwidzę w wielu denkach u dziewczyn ten zmywacz ;D mój ulubiony ;)
OdpowiedzUsuńSweetsecret-chciałabym tą wersję,a maska latte-cudeńko!!!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, że zmywacz isany jest najlepszy! A maska latte wydaje mi się nie mieć dna:)
OdpowiedzUsuńAle dużo zużyć!:D mam ochotę na tą maskę do włosów :D
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem ilości zdenkowanych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńWow! Strasznie dużo tych kosmetyków:D Mój kultowy zmywacz do paznokci:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń