Blanchette - moje odkrycie minionego roku.

Swego czasu w zakupach pokazywałam że kupiłam dwufazówkę firmy Blanchette b. natural care. Jest to marka własna Kaufland. Kupiłam pod wpływem chwili i może też dlatego że gdzieś ją już widziałam w blogsferze :)

Opakowanie to butelka mieszcząca 200 ml płynu, niestety ale butelka nie ma ani pompki ani chociaż zatyczki, co widać na poniższym zdjęciu jednak ma na tyle mały otwór że wylewa się potrzebna ilość płynu. Dlatego też po wstrząśnięciu dwufazówki trzeba dość szybko odkręcać korek.

Zapach jest bardzo delikatny i praktycznie go nie czuć.
Konsystencja płynna.

Co do efektów:
Przed tym kosmetykiem, przetestowałam jeszcze dwie inny dwufazówki tj. Nivea i Eva naturia Herbal Garden. I mogę powiedzieć że ta wypada najlepiej. A dlaczego? Już piszę :)
Po zmyciu makijażu dwoma poprzednimi miałam uczucie strasznie tłustych powiek i okolic oczu a że mam tłustą cerę więc nie było to przyjemnę. Poza tym Nivea sprawiała że po demakijażu piekły mnie oczy. Dwufazówka Blanchette pozostawia bardzo lekki tłusty film na skórze który już tak nie przeszkadza.
Myślałam, że kupując dość tani i mało znany kosmetyk napotkam na słabą jego jakość, jednak nic mylnego. Blanchette zmywa dobrze wszelki makijaż z oczu tj. cienie,kredkę, tusz i eyeliner.

 Po jednym przetarciu wacikiem nasączonym dwufazówką:

Cena to ok. 7 zl więc o połowę mniejsza niż w przypadku Nivei i Herbal Garden.
Dwufazówka jest wydajna, kupiłam ją na początku grudnia i używam codziennie a zużycie nie jest zbyt duże :)
Myślę, że jest godna chociaż wypróbowania :)