Opakowanie to 100 ml butelka, minusem jest to, że jest zakręcane korkiem. Ja zazwyczaj odkręcam korek, przytykam otwór i dopiero mieszam płyn.
Konsystencja wiadomo jak każda dwufazówka. Faza oleista na dole, a faza wodna na górze. Jak płyn był nowy to wydawało mi się, że fazy oleistej jest dużo więcej niż wodnistej.
Płyn w stanie spoczynku |
Płyn wymieszany |
Wymieszany płyn dość długo nie wraca do swojego pierwotnego stanu, także jest możliwość dokładnego demakijażu bez wielokrotnego mieszania. Zapach jest nie wyczuwalny. Nie posiada alkoholu w składzie co jest dużym plusem.
A o to jak się sprawdza.
Efekt jest po jednym przetarciu płatkiem nasączonym płynem Oriflame. Ta dwufazówka jest przeznaczona głównie do makijażu wodoodpornego. A żelusia z essence do takich zaliczam.
Często miałam z nim problemy, bo po przetarciu wacikiem z płynem micelarnym lub inną dwufazówką miałam efekt pandy. Liner był rozmazany na powiece, pod okiem i prawie na policzku. Trzeba było dosłownie szorować, żeby czarne plamy się domyły. Dwufazówka od Oriflame poradziła sobie z nim świetnie. To co zostało to trochę tuszu z YR.
Płyn na płatku kosmetycznym ma smerfny niebieski kolor :)
Płyn nie podrażnia oczu, nie wywołał pieczenia ani łzawienia. Pozostawia lekko warstwę oleistą na powiekach ale z czasem znika.
Wydajność płynu jest dość dobra, ponieważ do demakijażu wystarczy jego nie wielka ilość.
Cena płynu to 28 zł bez promocji co jest trochę zawyżoną ceną. W promocji można go kupić za ok. 12 zł.
Następcą jest płyn dwufazowy do demakijażu z floslek, który mam aż w 2 sztukach :)
Miałyście? Używacie dwufazówek ?
Ja używam płynów dwufazowych, ale tego z Oriflame nie miałam, muszę wypróbować. U mnie od pewnego czasu króluje plyn z Alverde.
OdpowiedzUsuńja mam dwufazówkę z delii ale czeka na swoją kolej. wcześniej miałam z ziaji ale już nie pamiętam jak na mnie działała. Zużyłam do końca
OdpowiedzUsuńNie przepadam, wolę zwykłe toniki lub micelle, ale to raczej przyzwyczajenie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o płyny dwufazowe jakoś nie przepadam z nimi. Szczególnie nie lubię tej oleistej warstwy na powiekach, ale same płyny są w sobie dobre.
OdpowiedzUsuńA jeszcze korzystając z okazji chciałabym Cię zaprosić do Akcji Maliny - Kolorowe lato na paznokciach :D Mimo, że akcja się zaczeła mam nadzieje, że przyłączysz się do zabawy.
nie mam doświadczenia z płynami dwufazowymi, po spotkaniu wpadł mi Floslek i to mój pierwszy raz ;) spisuje się dobrze, ale przy stosowaniu czuję lekkie gorąco (nie pieczenie) na powiekach - nie wiem czy tak ma być?
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia i test. :-)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, był OK.
OdpowiedzUsuńCiakawa jestem jak Flos-Lek się spisze u CIebie