Ostatnio pisałam Wam o tuszu z Oriflame który okazał się totalną klapą, dziś będzie o kremie do ciała do którego już po raz drugi wróciłam :)
Opakowanie to plastikowy okrągły słoiczek, przeźroczysty. Krem zabezpieczony jest folią. Opakowanie dobrze leży w ręku, nie ześlizguje się. Napisy się nie ścierają.
Zapach jak dla mnie jest obłędny, czuć nutę kremową z lekko słodkim aromatem. Ponad to kojarzy mi się z zeszłorocznym wyjazdem do Janowa <3 który bardzo mile wspominam :)
Wchłanianie co do którego mam jedno zastrzeżenie, że mogłoby trwać nie co krócej. Trzeba parę minut odczekać, aby krem dobrze się wchłonął - inaczej będzie się lepił do ciuchów, co nie jest zbyt przyjemne.
Działanie w tym kremie jest na poziomie dobrym. Pomimo dłuższego wchłaniania, krem daje uczucie nawilżenia, gładkości skóry i poprawę elastyczności. Jest pomocny po depilacji nóg z racji tego, że łagodzi podrażnienia i wszelkie krostki znikają. Krem należy nakładać regularnie aby otrzymać zadowalający efekt, który na dobrą sprawę utrzymuje się dość długo - pod koniec dnia na skórze wyczuwalny jest leciutki film (który od początku widnieje).
Jak dla mnie (smaruje się 2 razy dziennie) wydajność kremu jest zadowalająca. Używałam go ok. 2,5 tygodnia.
Cena: regularna 37 zł, w promocji można kupić nawet za 12,90/250 ml
Dostępność: u konsultantek Oriflame.
Jest to moje drugie opakowanie i być może, że jeszcze kiedyś do niego wrócę :)
Wczoraj moje oczy były strasznie zmęczone i wieczorem zrobiłam sobie płatki na oczy nasączone czarną herbatą (lekko schłodzone). Nawet nie wiecie jaka ulga dla oczu! Będę takie okłady robić częściej :)
dla mnie troche za słodki, wolę tę wersję zapachową z Avonu :)
OdpowiedzUsuńMoja mama ma taki krem do rak z pompka :D cudnie pachnie
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia, nie miałam tego kremu jeszcze
OdpowiedzUsuńPewnie zapach jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny ten kremik:)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko styczność z odżywką do włosów z Oriflame i niestety się nie polubiłyśmy.
OdpowiedzUsuń