Witam czytelników wszystkich ;* Co tam u Was? Ja jestem po pierwszym dniu praktyk i jestem wykończona. Dlatego muszę się trochę zrelaksować pisząc na blogu i czytając wasze :)
A dzisiaj będzie małe porównanie peelingów tej samej firmy a mianowicie Perfecty z serii Spa.
Brązowy kolor - peeling cukrowy z pomarańczą i aromatem wanilii
Niebieski kolor - solny peeling z czarną porzeczką i kofeiną
OPAKOWANIE
W obu przypadkach takie same, 225 ml pojemności. Po długotrwałym wpływem wody naklejki mogą się marszczyć i odchodzić. W gwint często wchodzą drobinki peelingu i trudno jest wieczko zakręcić. Należy oczyścić gwint i nie będzie problemu. Oba opakowania mają dość dziwną wadę, że mają pod spodem dosyć ostrą krawędź i kilka mm wolnego miejsca między krawędzią a prawidłowym opakowaniem. Podczas mycia, kiedy chcemy odkręcić może poranić ręce - zostają czerwone pręgi na ręku od odkręcania. Jak ktoś dalej nie wie o co chodzi mogę wstawić zdjęcie.
KONSYSTENCJA
W solnym peelingu konsystencja jest bardziej grudkowa i nierównomierna. Widać drobinki suszonej czarnej porzeczki. A sól jest dosyć gruba i widoczna. Jest trochę jakby tłusty w dotyku. Uwaga! przy zmywaniu peelingu drobinki czarnej porzeczki osadzają się dosłownie na wszystkim w brodziku/wannie i nie wyglądają ciekawie (jak małe robaczki). Więc radzę dokładnie spłukiwać co by nie wystraszyć następcy pod prysznic :)
Cukrowy peeling jest jednolity, cukier jest bardzo drobno zielony. Gdzie nie gdzie widać pomarańczowe kuleczki co podejrzewam, że może być czymś związanym z pomarańczą :) Ale pewna tego nie jestem.
ZAPACH
W przypadku pierwszego peelingu zapach ten jest stonowany, trochę chemiczny. Przypomina on zapach owoców leśnych. Wyczuwalna jest nuta słodka jak i lekko kwaśna. Nie pozostaje na ciele po użyciu.
Jeżeli chodzi o drugi peeling to tu zapach nie przypadł mi do gustu w ogóle. Myśląc o pomarańczowym i waniliowym zapachu jest to orzeźwiająco - słodkie połączenie. W przypadku tego peelingu jest to zapach bardzo mdły, chemiczny i wcale nie orzeźwiający. Nawet nie wiem do czego go porównać. Ale pomarańczowy to na pewno nie jest. Tak jak w przypadku solnego zapach nie utrzymuje się na ciele po użyciu. Na szczęście!
WYDAJNOŚĆ
Co do wydajności to nie mam zastrzeżeń, bo oba spisały się dobrze. Starczyły mi na 7-8 razy. I w cale sobie ich nie żałowałam :)
DZIAŁANIE
W przypadku solnego peelingu powinnam oczekiwać wyszczuplenia. Aczkolwiek na to nawet nie liczyłam. Nie wierzę, że kosmetyk bez współudziału ćwiczeń i diety potrafi człowieka wyszczuplić. Także to zapewnienie się nie sprawdziło. Co do działania antycellulitowego też się nie sprawdził. Ale u mnie peelingi mają dobrze złuszczać naskórek, przygotowując go do kremu. A tu radzi sobie świetnie. Drobinki bardzo dobrze ścierają na mokro jak i również na sucho. Skóra jest gładka i pozbawiona szorstkości. Pozostawia tłusty film na ciele.
Peeling cukrowy ma za zadanie działać antycellulitowo (moje zdanie jak wyżej). Działanie bardzo podobne jak wyżej, naskórek dobrze starty, skóra jest wygładzona, miękka i lepiej ukrwiona (występuje zaczerwienienie po masażu peelingiem) Zostawia na ciele lekki film (nie jest taki tłusty jak w przypadku solnego peelingu)
Dostępność i cena
Peelingi dostępne są w drogeriach w cenie ok. 18 zł/ 225 ml
Peeling solny być może, że kiedyś jeszcze kupię aczkolwiek cukrowego nie ze względu na zapach.
Ale się rozpisałam. Kto przeczytał wszystko temu chwała za to ! :)
Miałyście?
miałam własnie kupic ostatnio ten solny ale nie wystarczyło mi pieniedzy :D
OdpowiedzUsuńmiałam solny, wolę cukrowe
OdpowiedzUsuńJa zawsze czytam wszystko :D Nie miałam żadnego z tych peelingów, ale lubię peelingi cukrowe :)
OdpowiedzUsuńmiałam peeling cukrowy i solny ale inne wersje zapachowe. jak dla mnie zdecydowanie cukrowy lepszy:)
OdpowiedzUsuńWidziałam że są dostępne w lidlu za ok 15zł.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i przydatne porównanie:)
OdpowiedzUsuńMiałam cukrowy i nawet lubiłam:)
OdpowiedzUsuńJa bym i tak obu spróbowała :)
OdpowiedzUsuńmiałam solny, ale średnio przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i wyczerpujące porównanie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam od deski do deski :)
Ja lubię i solne i cukrowe peelingi:)
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsze w peelingu, są grugki, aby było ich dużo i dobrze ścierał.
OdpowiedzUsuńŻadnego z przedstawionych przez Ciebie jeszcze nie miałąm.
Pozdrawiam
nie cierpię tłustego filmu na skórze, bo mam wrażenie, że moja skóra nie oddycha ;(
OdpowiedzUsuńMi też niezbyt odpowiada to w peelingu bo później jest problem z rozsmarowaniem balsamu/masła na skórze.
UsuńNie miałam żadnego z nich, ale planuję przetestować coś ;) Chyba skuszę się na cukrowy skoro lepiej zdziera, ale może inny zapach jeśli tego nie polecasz ;)
OdpowiedzUsuńMiałam wanilię z pomarańczą i zapach mi się podobał :) Nie podobał mi się trochę tłusty film na skórze ale poza tym był okej.
OdpowiedzUsuńMiałam właśnie ten cukrowy i mnie zachwycił zapach. Masło też miałam, a w zasadzie mam, bo kupiłam drugie opakowanie. Peeling ten też planuję zakupić kolejny raz.
OdpowiedzUsuńUwielbiam serię pomarańczowo-waniliową.
A solnego nie znam, ale z chęcią zakupię :D
A dla mnie zapach pomarańczy i wanilii jest za mdły. I chyba obawiałabym sie kupić masło o tym zapachu.
UsuńJA przeczytałam!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego, ale ten solny mnie zainteresował, nie używałam peelingu tego typu do tej pory, męczę teraz cukrowy Hean z żeń-szeniem.
Zapraszam Cię na moje pierwsze rozdanie http://zajrzyjdoszufladki.blogspot.com/2013/05/rozdanie-1.html