19 lipca 2013

Pharmaceris chroni przed słońcem.

Witajcie;*
Ostatnio nawet wspominałam, że leczyłam trądzik tetracykliną - jest to lek fotouczulający. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy jak ważne jest stosowanie filtrów ochronnych przeciw promieniowaniu słonecznemu. Sytuacja sprawiła, że musiałam zacząć je stosować. Po zaczęciu kuracji lekiem moja skóra stała się bardzo wrażliwa na słońce. Wystarczy że przeszłam ze swojego domu do dziadków przez podwórko a okolice nosa (skrzydła motyla) stawały się iście czerwone i czułam niesamowite gorąco w twarz. A byłam na dworze dosłownie 1 minutę. Wybrałam więc najwyższy faktor 50+ do cer bardzo wrażliwych, a padło na firmę Pharmaceris - i nie żałuję wyboru.
Opakowanie przyjemne dla oka, mieści 50 ml produktu. Myślałam, że szybko mi się skończy ale używam od końca kwietnia i mam nadal pół opakowania! Zamknięcie na klik i odpowiedni otwór - opakowanie na +

 Wg. producenta wodoodporny, bezzapachowy, hypoalergiczny i można stosować od 7 miesiąca życia. Co do tego, że jest wodoodporny to się zgadzam, ponieważ byłam nad jeziorem i kontakt z wodą w żaden sposób nie sprawił, że moja twarz zaczęła się nagle opalać.
Bezzapachowy to nie do końca bo lekki zapach ma ale nie jest on wcale uciążliwy.
Hypoalergiczny - nie wiem jak u osób ze skórą wrażliwą ale u mnie nie sprawił żadnych kłopotów.
U dzieci nie stosowałam :)
Konsystencji można powiedzieć, że mamy 3 typy. Tak wiem dziwne ale zaraz powiem dlaczego. Krem po wyciśnięciu z tubki jest lekki, średnio gęsty. Po rozsmarowaniu na skórze ukazuje nam się lekko wodnista konsystencja. W czasie wchłaniania się kremu czuję jakbym nałożyła jakiś ciężki krem (być może dlatego, że mam cerę tłustą). Po wchłonięciu się kremu wszystko wraca do normy. Mnie nie zapycha.
Koniec opisu tych widocznych właściwości, a zacznę omawiać te których nie widać a działają cuda. W takich kosmetykach posiadamy 2 rodzaje filtrów : fizyczny i chemiczny. Zazwyczaj jest ich po kilka każdego rodzaju. W kremie ochronnym od Pharmaceris znalazłam 3 filtry ochronne.

Fizyczny: ( nie przepuszczają światła)
Titanum Dioxide - czyli dwutlenek tytanu

Chemiczne (absorbują czyli pochłaniają światło)
Octocrylene - oktrotrylen, chroni przed UVB
Butyl  Methoxydibenzoylmethane - zwany avobenzon, chroni przed UVA

Czyli prawdą jest, że produkt chroni zarówno przed promieniowaniem UVA i UVB

A jeżeli chodzi o działanie to sprawdza się znakomicie. Ja wybrałam 50+, chociaż dla większości osób wystarczy SPF30. Smarując się kremem rano (czyt. 10), mogłam bez problemu chodzić cały dzień na dworze w pełnym słońcu bez strachu, że dostane kolejnych przebarwień (moje mi wystarczą), czy też będę czerwona jak przysłowiowy "burak". Skóra nie była zaczerwieniona, ani też nie piekła. Czasami dla wzmocnienia efektu smarowałam się jeszcze w dzień, a wtedy moja skóra doznawała błogiego łagodzenia.
W czerwcu skończyłam kuracje lekami fotouczulającymi, ale nadal wklepuje krem rano ponieważ słońce powoduje szybsze starzenie!
Bez odpowiedniej ochrony przed słońcem możemy szybciej zauważyć powstawanie zmarszczek, wysuszenie skóry, przebarwienia czy też rozszerzające się naczynia krwionośne. Dlatego najlepiej zapobiegać niż leczyć ;) Wiem też, że niektórzy są zwolennikami naturalnych kosmetyków z filtrami a nie chemicznych.

Jakie jest Wasze zdanie o filtrach? Używacie?

18 komentarzy:

  1. woooow swietny ten krem.. kurcze ja jestem tak nieodpowiedzialna jesli chodzi o kapiele sloneczne ze masakra.. w lecie opalam sie na potege..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście nie lubię leżenia plackiem i opalania się ale teraz przynajmniej będę stosować krem ochronny do twarzy, co by mi zmarszczki szybko się nie pojawiły :D

      Usuń
  2. Wiem, że źle robię ale czasami odpuszczam sobie smarowanie twarzy kremami z SPF (szczególnie tak wysokim), ponieważ mają tak gęstą konsystencję że głowa mała :) Wyjątkiem są oczywiście wyjazdy za granicę, gdzie temperatura wynosi 35+
    Z tym kremem nie miałam do czynienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ten krem jest dobry bo nie jest gęsty :)

      Usuń
  3. ja mam swoje kremy z avonyu które aktualnie testuję

    OdpowiedzUsuń
  4. Cały czas zastanawiam się nad jego kupnem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam SPF30 z tej serii i tak jak Ty byłam zadowolona - porządny kosmetyk w całkiem przystępnej cenie. Zastanawiałam się nad 50, ale bałam się, że może trochę bielić - jak widać bezpodstawnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bieli chyba, źe nałoży sie przesadną ilość ;)

      Usuń
  6. Ja rzadko używam kremów z filtrem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam filtr spf30 i spisywał się u mnie doskonale

    OdpowiedzUsuń
  8. Też codziennie używam kremów z filtrem, ale mam 20 i jest za słaby jak na tą pogodę, stosuję później jeszcze podkład z filtrem. W przyszłym tygodniu, albo nawet jutro kupię jakiś krem, myślałam nad Lirene.
    Ile on kosztuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go kupiłam w zestawie z filtrem do ciaĺa za 55 zł, ale z tego co sie orientuje to filtr do twarzy kosztuje ok. 35 zł :)

      Usuń
  9. Ja od ponad roku stosuję filtr z Ziai 30 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja skończę ten i z flosleka to myślałam właśnie o ziai :)

      Usuń
  10. fajna recenzja, nie używałam tego kremu jeszcze, ale kto wie..może kiedyś ;))
    pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. fajna i szczera recęzja :) świetny blog

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze. Postaram się odpowiadać na wasze pytania :) Pozdrawiam.