4 lipca 2013

Biały jeleń - żel po prysznic dziewanna i rokitnik

Zapewne jak zapytacie swoich rodziców a nawet dziadków o mydło Biały Jeleń to z pewnością będą je znali. U mnie dziadek jak usłyszał nazwę "Biały Jeleń" to od razu skojarzył to z mydłem w kostce, którego co prawda ja teraz też używam :) Z tego co wyczytałam na stronie, firma istnieje od 1921 roku więc ma długą tradycję. Już od jakiegoś czasu myślałam o kupnie produktu z Białego Jelenia ale jakoś nie mogłam na nic trafić. Na spotkaniu lubelskich blogerek otrzymałam żel pod prysznic z czego się niezmiernie cieszę, bo na pewno nie będzie to ostatnia butelka.
 Opakowanie jak dla mnie cieszy oko. Jest estetyczne, stonowane kolorystycznie, bez zbędnych obietnic.
Zamykane na zatrzask dla którego oczywiście plus. Wraz z zużywaniem produktu odsłania się etykieta która zazwyczaj jest standardowo biała, tutaj opatrzona jest motywem liściastym co podwyższa wygląd opakowania :)
Konsystencja jest trochę jakby oleista, a tym bardziej, że ma żółty kolor -mówiąc oleista nie używam słowa "tłusta". Niewielka ilość wystarczy do umycia całego ciała, więc wydajność jest zadowalająca.
Zapach jak dla mnie jest cudowny, do takiego stopnia, że nie chciałam używać żadnego innego żelu tylko tego. A często stosuje 2 żele na przemian. Jest delikatny, trochę kwiatowy ale w oddali wyczuwa się słodką nutę miodu. W porównaniu do żeli np. OS które wytwarzają intensywny zapach, ten jest dla mnie jak zbawienie. Po prostu można się zrelaksować!
Żel nie wysusza skóry, dobrze się pieni i oczyszcza skórę. W działaniu jest naprawdę delikatny i chociaż nie mam wrażliwej skóry to poleciłabym go dla takich osób. A co z tego wynika - nie podrażnił mojej skóry ale też nie nawilżył (od tego mamy balsamy). Jestem kompletnie uzależniona od tego żelu i jeżeli znajdę gdzieś pozostałe wersje od razu biorę wszystkie!

Cen: 6,60/ 250 ml
A to pozostałe wersje:
źródło
 Miałyście?

12 komentarzy:

  1. szkoda, że nie ma opcji "wąchnij to" :D
    opakowania wyglądają na swój sposób uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. internet powinien sie rozwinąć co do tej opcji :) było by ciekawie :)

      Usuń
  2. Mam w zapasach dwa żele pod prysznic z Białego Jelenia i wierzę, że świetnie się sprawdzą także u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam ten żel Białego Jelenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam nigdy żelu z białego jelenia, ale znajoma dała mi powąchać mydło w płynie i pachniało pięknie, co muszę przyznać - zaskoczyło mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wyglądają bardzo fajnie:D

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie bardzo słabo się pienił, zapach praktycznie niewyczuwalny, słabo nawilżał. Ogólnie to mi nie podpasował;p Zdecydowanie lepszy jest żel z Białego Jelenia z kozim mlekiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie potrafię wyobrazić sobie zapachu Twojego żelu, ale sama mam babkę lancetowata i dziką jabłoń, więc jestem w stanie uwierzyć, że i dziewanna pachnie obłędnie :)
    bardzo fajne są te żele!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie tą wersje z dziką jabłonią i babką lacentowatą chce najbardziej wypróbować :)

      Usuń
  8. ja mam wersję przezroczystą, całkiem ok. zwykły zel.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze. Postaram się odpowiadać na wasze pytania :) Pozdrawiam.