Dzisiaj recenzja porównawcza 3 kosmetyków przeznaczonych do nabłyszczania ust. Błyszczyki są to takie kosmetyki o których zwyczajnie zapominam. Wolę o wiele bardziej pomadki ochronne.
Ale tu zrobiłam wyjątek i od dłuższego czasu codziennie nanoszę którąś z tych błyszczyków w kolorze nude.
Mariza Glamour line lip gloss nr 27
Tutaj otrzymujemy kremowy błyszczyk w najjaśniejszym kolorze - beżowym. I Tu uwaga, że chyba jest zbyt jasny. Ale do rzeczy. Posiada dość długi i skośny aplikator który razem z konsystencją powoduje "lekkie" trudności w nakładaniu błyszczyka. Konsystencja jest kremowa ale też można powiedzieć, że lekko lejąca się bo potrafi czasami się wylać z opakowania. Co do samego błyszczyka to mam mieszane uczucia. Z jednej strony jest rewelacyjny bo daje kremowy efekt i nie klei się do wszystkiego co napotka na swojej drodze (czyt. włosy). Z drugiej zaś strony konsystencja uniemożliwia równomierne nałożenie na usta a na dodatek podkreśla wszystkie suche skórki i "zmarszczki" na ustach. Tam gdzie mamy jakieś załamanie na ustach zbiera się większa ilość błyszczyka i nie estetycznie to wygląda. Błyszczyk należy nakładać w bardzo ale to bardzo małych ilościach bo inaczej można uzyskać efekt taki jak na drugim zdjęciu poniżej - dosłownie usta są prawie białe.
Niestety ale błyszczyk zostaje "zjadany" nie całą godzinę po nałożeniu i do tego potrafi nie równomiernie schodzić. Niestety wysusza usta przez co należy stosować nawilżające pomadki.
Cena błyszczyka to 8,90 zł / 8 ml
Dostępność u konsultantek Marizy.
Jeżeli jesteście zainteresowane kosmetykami Mariza zapraszam na stronę internetową Pani Bożeny:
www.e-mariza.info.
Jest możliwość dołączenia do klubu Mariza. A co przy tym zyskujecie?
To, że konsultanci Mariza mogą kupować kosmetyki 30 % taniej oraz zarabiać poprzez sprzedaż kosmetyków.
Aktualny katalog znajdziecie na stronie www.e-mariza.info
Alkemika lip glaze nr 503
Następnym błyszczykiem w jasnym kolorze jest lip glaze z Alkemiki. Małe opakowanie ( 6,5 ml) jest bardzo poręczne. Posiada krótki aplikator ze skośną końcówką. Aplikator jest w pewnych momentach szorstki ale nie sprawia dyskomfortu. Konsystencja jest zdecydowanie gęstsza niż w przypadku Marizy. Nie wylewa się z opakowania, a z nakładaniem nie ma żadnego problemu. Gładko się rozprowadza, nie pozostawia smug ale też nie podkreśla suchych skórek. Akurat ten kolor daje delikatny naturalny róż. Nie daje efektu sklejenia ust i w dotyku jest jakby satynowy. Nie wydziela żadnego zapachu. Dość długo jest wyczuwalny na ustach.
Cena: 9,90/6,5 ml
Hean Colour Obsession 3D effect
Pierwsze na co zwraca się w tym kosmetyku to nie kolor, nie opakowanie ani konsystencja. Pierwsze co uderza nas (a dokładnie w nasz nos) po otwarciu błyszczyka to ZAPACH. Pachnie (a raczej śmierdzi) starym lakierem albo farbą malarską. Zapach ten jest dość intensywny a ratuje się tylko tym, że po nałożeniu na usta staje się nie wyczuwalny. Przejdźmy dalej... Opakowanie 11 ml - największe z wszystkich trzech, posiada krótki i ścięty aplikator - identyczny jak w Alkemice. Konsystencja średnio gęsta, dość dobrze rozprowadza się na ustach i nie podkreśla suchych skórek. Co do trwałości to po godzinie potrafi zniknąć. Duży jego minus to, że się bardzo klei - czego ja nienawidzę. Jego kolor to jasny róż z mikroskopijnymi drobinkami które zapewne odbijają światło.
Cena: 9,99 zł / 11 ml
Podsumowanie:
Osobiście najbardziej lubię ten z Alkemiki - dla mnie idelany. Błyszczyku z Marizy nie da się nałożyć bez lusterka bo można śmiesznie wyglądać. A hean odstrasza zapachem i kleistością.
Miałyście któryś? Który byście wybrały dla siebie?
żaden jakoś mnie nie przekonał ..
OdpowiedzUsuńmi takie jasne nie pasują, ale ładnie wyglądają na ustach :)
OdpowiedzUsuńA mi odwrotnie bo ciemne nie pasują :)
Usuńhean najbardziej mi odpowiada. masz ładne usta
OdpowiedzUsuńkusi mnie ten z Hean :)
OdpowiedzUsuńWszystkie jakieś podobne do siebie. Zbyt blade moim zdaniem. Źle bym wyglądała.
OdpowiedzUsuńwszystkie ładne:)
OdpowiedzUsuńMi nie pasują za bardzo błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńja jakos nie za bardzo przepada za takim błyszczykami , jakos wolę bardziej ciemne kolory ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie lubię takich jasnych błyszczyków, wolę wyraźniejsze kolory.
OdpowiedzUsuńmam Hean bardzo fajny
OdpowiedzUsuńja uwielbiam błyszczyki, ale nie takie jasne (ani tym bardziej bezbarwne) - wolę ciut ciemniejsze i bardziej wyraziste :)
OdpowiedzUsuńja w takich jasnych odcieniach niedobrze się prezentuję (lepiej w trochę ciemniejszych) , aczkolwiek ten z Alkemiki najładniejszy :)
OdpowiedzUsuń