Jak malina pachnie lub malinowe kosmetyki każdy wie, a jak smakuje! Niebo w gębie ;)
Np. malinowe masełko do ust nivea albo malinowa mamba. Słodki zapach :) I takiego oczekiwałam kupując balsam do ciała który właśnie mi się skończył i co nie co o nim Wam opowiem.
Konsystencja jest lekka, miękka i średnio zbita. Niestety ale wiąże się z małą wydajnością ponieważ z małymi przerwami zużyłam krem w prawie 3 tygodnie.
Zapach nie jest taki jak oczekiwałam. Co prawda nie jest to pospolita malina tylko nordycka która występuje najczęściej w Skandynawii i Rosji. Więc prawda jest taka, że zapach trudno jest nam określić. Jednak dobre tutaj jest porównanie, że pachnie jak zwykły krem, nic specjalnego. Więc jeżeli ktoś nastawia się na malinowy zapach - może się rozczarować. Co do jego działania na skórę nie mam żadnych zastrzeżeń. Nie mam bardzo suchej skóry dlatego z nawilżeniem mojego ciała radzi sobie doskonale. Skóra po użyciu jest miękka, delikatna i nawilżona. Poznaje to po tym, że jak nie wzięłam kremu ze sobą na 2-dniowy wyjazd moja skóra nie była sucha a efekt nadal się utrzymywał. Łagodził podrażnienia po goleniu, co zdarza mi się często.Polecam jako świetny nawilżacz dla osób które nie oczekują zbyt wiele od kompozycji zapachowej :)
Mam krem do rąk z tej linii. Pachnie ładnie moim zdaniem, ale faktycznie malina to to nie jest ;-)
OdpowiedzUsuńWażne,że chociaż dobrze nawilża:D
OdpowiedzUsuńja chyba zostanę przy tej standardowej wersji :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten zapach to nie właśnie ta malina jaką znamy. :(
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności go wypróbować..
OdpowiedzUsuńChętnie bym go powąchała;) jeszcze nie miałam okazji ;-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam. Może jak będzie na promocji to się skuszę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWąchałam krem do rąk z tej serii i dosłownie odpływałam :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że malina nordycka nie roztacza wokół siebie tak przyjemnego aromatu jak ta, którą znamy;) Tak samo jest z pomidorami. Żółta odmiana charakteryzuje się inną wonią od malinówek;)
OdpowiedzUsuńMam pomadkę nawilżającą w tej wersji zapachowej i faktycznie pachnie dziwnie, na pewno nie czystą malinką ;/
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię Kochana bo dawno mnie u Ciebie nie było :*
wygląda przyjemnie.
OdpowiedzUsuńużywam z neutrogeny kremu do rąk właśnie z tą maliną, owszem zapach jest dziwny, ale krem wręcz uwielbiam i lubię ten zapach ;)
OdpowiedzUsuń