Dlaczego masło a nie balsam? Dlatego, że masła mają bardziej
treściwą konsystencje i lepiej działają na naszą skórę. Posiadają większą ilość
składników odżywczych i tym bardziej nadają się do suchej skóry.
Opakowanie to 200 ml pudełko dzięki któremu można wydobyć
masełko do samego końca. Przeżyło kilka razy upadek z wysokości i nic się nie
stało. Zawiera folię zabezpieczającą.
Konsystencja jest dosłownie jak masło, gęsta, treściwa i zbita.
Przekręcając nawet pudełko do góry dnem ono się trzyma i nic nie spływa. Nie ma
problemu z jego wydostaniem .
Zapach to jest to! Wyobraźcie sobie, że jak otworzyłam pudełko i
okryłam folie niemalże odpłynęłam. Zapach lodów Manhattan pomarańczowych, które
z tego co mi wiadomo już wycofali. Teraz co jakiś czas otwieram w ciągu dnia
pudełko i wącham w celu przypomnienia sobie smaku i zapachu tych lodów .
Cena: ok. 11 zł / 200 ml
Działanie
Maseł czy w ogóle mazideł do ciała używam dwa razy dziennie – rano
i wieczorem. Ktoś zapyta po co aż 2 razy? No cóż takie już jest moje
przyzwyczajenie :) Masło nakładając na ciało rozpływa się i dobrze rozsmarowuje.
Nie tworzy białych smug nawet gdy nałożymy większą ilość. Aby się całkowicie
wchłonęło należy chwilkę odczekać, ok. 1 minuty. Po wchłonięciu masła skóra
jest miękka, ale nie ma charakterystycznego dla niektórych balsamów czy maseł
tłustego filmu. Zapach niestety na skórze się zmienia co bardzo mnie zasmuciło,
z lodów przemienia się w lekki słodkawy zapach troszkę jakby mandarynka. Jednak wolałabym pachnieć
lodami Manhattan. Nie jest drażniący i nie koliduje z perfumami.
A jeżeli chodzi o nawilżenie to tu wypada przeciętnie aczkolwiek
czuć, że skóra jest miękka, gładka i pachnąca ale nie jest to takie działanie
jak w przypadku Isany kakowej. Dlatego myślę, że dla osób z bardzo suchą skórą nie będzie się nadawał. A niby w składzie na drugim miejscu widnieje masło
shea, na czwartym gliceryna.
No i do tego dochodzi wydajność, który jest ogólnie kiepska. Przez 1,5 tygodnia zużyłam prawie całe opakowanie co nie jest dla mnie satysfakcjonującym wynikiem,
bo co 2 tygodnie kupować nowy produkt to troszkę nie bardzo. Dla zapachu TAK
dla głębokiego nawilżenia NIE. Ja posiadam skórę normalna dlatego też
podejrzewam, że na wiosnę albo lato
zakupię drugie opakowanie tak w ramach tęsknoty za lodami Manhattan ;)
Widziałam, że niektóre z Was miały już to masło, jak wrażenia ? :)
kiepsko z tą wydajnością ;-/
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki o zapachu jedzenia! :)
OdpowiedzUsuńJa jedynie je wąchałam, lubię słodkie zapachy ale ten jest moim zdaniem aż za bardzo słodki
OdpowiedzUsuńzdecydowanie mnie skusiłaś na to masełko :D
OdpowiedzUsuńjeśli tak pachnie to musi cudowne. też lubię masła. póki co wykańczam z Body shopu:)
OdpowiedzUsuńDla samego zapachu warto kupić.Tylko szkoda, że tak słabo nawilża. :(
OdpowiedzUsuńja strasznie uwielbiam masła!:)
OdpowiedzUsuńNiektóre kosmetyki na prawdę pachną niebiańsko :P czasami niestety znajdują się całkowite buble.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak pachnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masła do ciała, jednak ostatnio ciężko idzie mi z ich zużyciem
Tego masełka nie miałam :), ale mam zakaz kupowania jak na razie
OdpowiedzUsuńu mnie choć skóra sucha, działanie nawilżenia jest świetne, o dziwo, nie spodziewałam się tego, zapach niesamowity
OdpowiedzUsuńCześć, zapraszam - nowy wpis...trochę się denerwuję, bo nie wiem jaka będzie Twoja opinia :/ dodałam filmik
OdpowiedzUsuńZapraszam: ilonastejbach.blogspot.com