Producent: źródło: (http://poland.mycarmex.com/)
Balsam do ust Carmex zawiera unikalny zestaw składników, wraz z naturalnymi substancjami nawilżającymi, takimi jak masło kakaowe i lanolina. Te i inne składniki nadają ustom zdrowy wygląd, dzięki utrzymywaniu odpowiedniego poziomu nawilżenia, co zapobiega ich wysuszaniu i pękaniu.
Opakowanie zawiera 10 g balsamu do ust
Konsystencja jest żelowa, jednak gdy ogrzejemy tubkę np. pocierając ją w rękach robi się bardzo płynna.
Zapach wielu osobom nie przypadł do gustu, mówią że czuć kamforą. Mi osobiście przypomina jakiś wiśniowy zapach z dzieciństwa.
Smakuje niezbyt dobrze bo już kilka razy przez przypadek go spróbowałam :)
Pomógł mi z popękanymi ustami które nie ładnie wyglądają. Przez codzienne stosowanie moje usta stały się gładkie i nawilżone. Zniknęły również "skórki" na ustach.
Nosząc go w kurtce lub innych kieszeniach ciepło powodowało to że się rozpuszczał i lepiej rozprowadzał na ustach.
Myślę, że kupię ponownie ale teraz w wersji np. miętowej lub truskawkowej :)
Cena to ok 9 zł :)
Używałyście :)?
Ja ten wiśniowy bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńJa używam tylko klasycznej wersji, mam tubkę i słoiczek ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam, również mam taki sam, wiśniowy. Jego zapach nie jest zły, jednak po nałożeniu zbyt dużej ilości na usta jest według mnie duszący.
OdpowiedzUsuńja zimą nosiłam go w kieszeni kurtki to mi zamarzł :D przyjemny produkt, też miałam tę wersję co ty, teraz przerzuciłam się na wazelinę :)
OdpowiedzUsuńLubię,lubie lubie i bardzo mi pomaga:) mam właśnie wiśniowy i z zieloną herbatą :) latem wolałam z zieloną herbatą a teraz na jesiennie ponure dni wolę owocowy :)
OdpowiedzUsuńJa się właśnie zastanawiam teraz czy miętowy czy zielona herbata :)
UsuńSłyszeć słyszałam, czytać też czytałam i to wiele razy. Ale i tak nie mam wiedzy praktycznej...
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, ale już niedługo zamierzam potestować:)
OdpowiedzUsuńZapach ma średni, ale działanie super, więc produkt dobry. Moją ocenę możesz przeczytać na mym blogu, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMi nie przypadł do gustu, niedokończony cały czas leży w kuferku. Za to wersja w sztyfcie [taka cieńsza] mi się bardzo podobała. Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych. : )
OdpowiedzUsuńMój wiśniowy czeka na wypróbowanie. Do tej pory używałam tylko w tubce klasyczny ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji przetestować, ale czytałam bardzo wiele opinii ;-)
OdpowiedzUsuńja używam wersji zielona herbata i jaśmin i średnio polubiłam. Nie jest zły, ale mogłoby być lepiej
OdpowiedzUsuńUwielbiam wersję wiśniową, bardzo lubię jak ludzie pytają co to za 'pyszny' zapach kiedy się nim smaruję ;DD
OdpowiedzUsuńJa zużyłam na razie dwa klasyczne Carmexy w formie sztyftu. Teraz otworzyłam sobie taki tubkowy Carmex, ale o zapachu zielonej herbaty z jaśminem. I niestety się rozczarowałam... Carmex w sztyfcie działał na moje usta o wiele lepiej, miał bardziej gęstą konsystencję. Ten tubkowy nie bardzo mi pomaga :(
OdpowiedzUsuńja miałam od nich jeszcze tylko te rybki, które bardzo fajnie nawilżały, ale chyba też trochę zapychały..
OdpowiedzUsuńmi Carmex nie przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuń