20 października 2012

Carmex - hit czy dno?

Nie znam takiej osoby która by nie słyszała o słynnym Carmex. Jakoś rok temu po wielu pozytywnych opiniach na jego temat skusiłam się na wersje wiśniową. Dużo jest opinii o tym balsamie ale i ja postanowiłam wcisnąć swoje trzy grosze.
Producent: źródło: (http://poland.mycarmex.com/)
Balsam do ust Carmex zawiera unikalny zestaw składników, wraz z naturalnymi substancjami nawilżającymi, takimi jak masło kakaowe i lanolina. Te i inne składniki nadają ustom zdrowy wygląd, dzięki utrzymywaniu odpowiedniego poziomu nawilżenia, co zapobiega ich wysuszaniu i pękaniu.

Opakowanie zawiera 10 g balsamu do ust
 Konsystencja jest żelowa, jednak gdy ogrzejemy tubkę np. pocierając ją w rękach robi się bardzo płynna.
Zapach wielu osobom nie przypadł do gustu, mówią że czuć kamforą. Mi osobiście przypomina jakiś wiśniowy zapach z dzieciństwa.
Smakuje niezbyt dobrze bo już kilka razy przez przypadek go spróbowałam :) 
Pomógł mi z popękanymi ustami które nie ładnie wyglądają. Przez codzienne stosowanie moje usta stały się gładkie i nawilżone. Zniknęły również "skórki" na ustach.
Nosząc go w kurtce lub innych kieszeniach ciepło powodowało to że się rozpuszczał i lepiej rozprowadzał na ustach.

Myślę, że kupię ponownie ale teraz w wersji np. miętowej lub truskawkowej :)

Cena to ok 9 zł :)

Używałyście :)?

17 komentarzy:

  1. Ja używam tylko klasycznej wersji, mam tubkę i słoiczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Używałam, również mam taki sam, wiśniowy. Jego zapach nie jest zły, jednak po nałożeniu zbyt dużej ilości na usta jest według mnie duszący.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja zimą nosiłam go w kieszeni kurtki to mi zamarzł :D przyjemny produkt, też miałam tę wersję co ty, teraz przerzuciłam się na wazelinę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię,lubie lubie i bardzo mi pomaga:) mam właśnie wiśniowy i z zieloną herbatą :) latem wolałam z zieloną herbatą a teraz na jesiennie ponure dni wolę owocowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się właśnie zastanawiam teraz czy miętowy czy zielona herbata :)

      Usuń
  5. Słyszeć słyszałam, czytać też czytałam i to wiele razy. Ale i tak nie mam wiedzy praktycznej...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze go nie miałam, ale już niedługo zamierzam potestować:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapach ma średni, ale działanie super, więc produkt dobry. Moją ocenę możesz przeczytać na mym blogu, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi nie przypadł do gustu, niedokończony cały czas leży w kuferku. Za to wersja w sztyfcie [taka cieńsza] mi się bardzo podobała. Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych. : )

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój wiśniowy czeka na wypróbowanie. Do tej pory używałam tylko w tubce klasyczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie miałam okazji przetestować, ale czytałam bardzo wiele opinii ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja używam wersji zielona herbata i jaśmin i średnio polubiłam. Nie jest zły, ale mogłoby być lepiej

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam wersję wiśniową, bardzo lubię jak ludzie pytają co to za 'pyszny' zapach kiedy się nim smaruję ;DD

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja zużyłam na razie dwa klasyczne Carmexy w formie sztyftu. Teraz otworzyłam sobie taki tubkowy Carmex, ale o zapachu zielonej herbaty z jaśminem. I niestety się rozczarowałam... Carmex w sztyfcie działał na moje usta o wiele lepiej, miał bardziej gęstą konsystencję. Ten tubkowy nie bardzo mi pomaga :(

    OdpowiedzUsuń
  14. ja miałam od nich jeszcze tylko te rybki, które bardzo fajnie nawilżały, ale chyba też trochę zapychały..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze. Postaram się odpowiadać na wasze pytania :) Pozdrawiam.