Witajcie:*
Dzisiaj będzie denko, ale niestety bardzo małe, ponieważ w tym miesiącu zużywanie szło mi kiepsko.
Jest to raptem 6 produktów. Z niektórymi się męczyłam, a innych zużywanie szło mi całkiem szybko :)
1. Isana olejek pod prysznic w formie żelu Melon i gruszka - jest to moje któreś z kolei opakowanie, a zapach tego żelu po prostu uwielbiam :) Idealny jest na zimę, ale także w lato na upały. Z pewnością kupię go ponownie.
2. Soraya Tonik antybakteryjny - mój ulubieniec ostatnich 2 lat podajże. Jednak muszę Wam przyznać, że przeszłam na Ziaję nagietkową i chyba nie będę tego żałowała :)
3. Venus pianka do golenia żurawinowa - moja ulubiona pianka pod względem zapachu. Umila czynność taką jak golenie zbędnego owłosienia. Kupie ją zapewne ponownie, ponieważ teraz nie mogę robić depilacji woskiem.
4. Avon lotion do ciała pomarańcza i cynamon - kupiony w zestawie i szczerze powiedziawszy nie zachwycił mnie. Wchłaniał się dość dobrze, ale zapach był dziwnie słodki. Nie przypominał ani pomarańczy ani cynamonu. Z nawilżeniem też było dość kiepsko.
5. Nivea long repair odżywka do włosów - odżywki z Nivea bardzo moim włosom odpowiadają. Próbuje różne jej wersje i ta sprostała moim oczekiwaniom. Włosy stały się miękkie, sypkie, łatwo się rozczesują i zdrowo wyglądają.
6. L'biotica Biovax maska do włosów - gdy dostałam ją na spotkaniu blogerek w maju, pomyślałam sobie, że takie opakowanie na moje długie włosy starczy na góra miesiąc. A tu proszę, wykończyłam ją po ponad pół roku. Jednak nie powiedziałabym, że odkryłam coś niezwykłego. Dla mnie to zwykła maska która po prostu lekko nawilżała włosy i ułatwiała rozczesywanie.
I to by było na tyle :) Dużo tego nie ma, ale zawsze coś :)
Jutro post zakupowy :)
zaciekawił mnie lation do ciała z avonu:)
OdpowiedzUsuńskusze się kiedyś na odżywkę Nivea :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię piankę Venus:) Mam wersję melonowo-grejpfrutową, w sumie to już końcóweczkę...jak tylko znajdę tę żurawinową, na pewno się na nią skuszę:)
OdpowiedzUsuńWersje melonowo-grejfrutową z chęcią bym wypróbowała :)
UsuńUwielbiam maskę biovax, choć ostatnio skłaniam się bardziej ku kallosowi :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych, pozdrawiam :)
Jeżeli chodzi o te dwie to jestem bardziej za maską mleczną Kallos :)
UsuńChętnie bym wypróbowała olejek z Isany, piankę Venus no i jeszcze maskę biovax :)
OdpowiedzUsuńOlejek z Isany ma cudny zapach :)
Usuńuwielbiam odżywki Nivea-miałam już tę co Ty (tyle że w kilku saszetkach),Diamond Volume oraz moją ukochaną Diamond Goss :)
OdpowiedzUsuńJa z serii AVON naturals za bardzo za balsamami nie przepadam - a żel z Isany jest faktycznie dość dobry :)
OdpowiedzUsuńJa już balsamów od nich nie kupię bo są dość przeciętne :)
UsuńTe piankę Venus spróbuję, mam teraz żel z Joanny :)
OdpowiedzUsuńtoniku już mi mało zostało, a tą piankę z Venus miałam i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńA ja używałam żelu pod prysznic pomarańcza i cynamon z Avonu i zapach mnie zachwycił, i nawet długo utrzymywał się na skórze :)
OdpowiedzUsuń