Jako, że dwie pewne osóbki prosiły mnie o żel Bebeauty więc spełniam życzenie :) Jest to już moje 2 opakowanie więc mogę już co nie co powiedzieć o nim :)
Producent zapewnia nas że jest to hypoalergiczny preparat w postaci żelu micelarnego. Przeznaczony on jest do cery wrażliwej. Dokładnie usuwa makijaż nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka.
- dokładnie oczyszcza z makijażu i zanieczyszczeń
- zmniejsza podrażnienia i zanieczyszczenia
- posiada właściwości nawilżające
- odświeża skórę i pozostawia uczucie komfortu
Należy rozprowadzić go na twarzy i spłukać ciepłą wodą.
Opakowanie to miękka tubka stojąca na wieczku. Fajny układ graficzny i przejrzyście napisane. Posiada mały otwór dzięki czemu produkt się nie wylewa. Pod koniec użytkowania nie dało się wydobyć z tubki wszystkiego, dlatego też aby nie marnować niczego przecięłam w pół opakowanie,a ile tam jeszcze było produktu :)
Zapach jest delikatny, trochę trudno mi go określić :)
Konsystencja jest typowa jak dla żeli, nie jest zbytnio lejąca ani też bardzo gęsta.
Użyte produkty to 2 cienie sleek makeup curacao, płynny eyeliner essence i pudrowy eyeliner essence.
Ja używam tego żelu bez spłukiwania go z twarzy. Czyli trochę żelu na wacik i przecieram nim oczy. Nic złego się nie dzieję. Jak widać żel bardzo dobrze radzi sobie z cieniami, jednak z eyelinerem troszkę gorzej, żeby go zmyć trzeba min. 2 waciki nasączone żelem bo robią się czarne mazy na twarzy. Mi to akurat nie przeszkadza bo eyeliner zmywam mleczkiem, a żel idealnie nadaje się do oczyszczania twarzy z podkładu, pudru , tuszu do rzęs i cieni.
Produkt ten starcza na długo, ja go używałam przez 3 miesiące na przemian z mleczkiem. (muszę tu zaznaczyć że często robię dla siebie makijaże i zmywam twarz po 5-6 razy na dzień akurat tym żelem).
Czyli wszystkie zapewnienia producenta zostały spełnione :) usuwa zanieczyszczenia, nie podrażnia i działa odświeżająco.
Cena ok 4 zł więc myślę że za taki produkt jest to śmiesznie niska cena :)
To ja go używałam tradycyjnie i spisywał się świetnie :)) Z eyelinerem też sobie radził :)
OdpowiedzUsuńTo może od eyelinera zależy :) można go używać w 2 sposoby :) kto jak lubi.
OdpowiedzUsuńKolejny fajny produkt z Biedronki ;) Jak skończę swój peelingujący, to spróbuję tego. Dzięki za recenzję :*
OdpowiedzUsuńA ja jestem taką ciapą, że nawet nie wiedziałam o istnieniu takiego czegoś, myślałam że jak żel to żel :D
OdpowiedzUsuńHehe, Sylka pisała to samo, pewnie spróbuję jak wykończę piankę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię;-) Już nawet nie liczę ile opakowań zużyłam;-P
OdpowiedzUsuńJa tak cze siak najpierw zmywam make-up chusteczkami z BeBeauty właśnie, a dopiero potem myję twarz. Tego żelu nie miałam, ale wydaje się całkiem przyjemny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
ja ostatnio kupiłam sobie wodoodporny eyeliner i już myślałam, że bede miała problemy ze zmyciem, a on sam sie rozmazuje... pooozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńrówniez uzywam i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCześć, nominowałam Cię do zabawy Versatile Blogger, po więcej szczegółów zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńużywałam go swego czasu, tani i fajny. :)
OdpowiedzUsuńlubie produkty z Bebauty są fajne,wydajne i jeszcze żadem mi nie zaszkodził :) dodaję :)
OdpowiedzUsuń