19 grudnia 2014

Błyszczyk My secret dress up your lips w kolorze 202

Dzisiaj post z serii tych, które na moim blogu można spotkać najrzadziej. Chodzi mi tu głównie o błyszczyki do ust, aczkolwiek mam w planach nadrobienie zaległości i pokazanie Wam moich kolorowych pomadek.
Przejdźmy teraz do sedna sprawy, a mianowicie do błyszczyka My secret dress up your lips 202. Z tego co pamiętam była to limitowana edycja tejże firmy, ale do tej pory można znaleźć je w koszykach wyprzedażowych.

Błyszczyk posiada miękki aplikator, którym dość dobrze się manewruje. Na początku muszę zaznaczyć, że podczas nakładania błyszczyka tworzą się nieestetyczne smugi, które trzeba po prostu wygładzić ruchem ust (mam nadzieje, że wiecie o co mi chodzi).

Mój kolor czyli 202 to delikatny róż z domieszką maliny i w sam raz nadaje się na co dzień. Błyszczyk jest dość dobrze kryjący i sprawia, że usta są zadbane, błyszczące i o lekkim zabarwieniu. Nasycenie koloru można stopniować zależnie od ilości naniesionego błyszczyku.

Co mnie w nim urzekło?
A to, że się nie klei jak większość błyszczyków, które posiadam. Po paru minutach po aplikacji usta stają się niemalże satynowe w dotyku, a nie przypominają klejącego lepu na muchy ( u mnie zazwyczaj na włosy).
Niestety znika on po jakimkolwiek jedzeniu i piciu, jednak zostawia usta miękkie i zadbane. Bez czynności jakim jest jedzenie wytrzymuje nawet 1,5-2 godziny.
Potrafi wchodzić w załamania ust, ale nie jest to jakoś bardzo widoczne :)



Jeżeli jeszcze je spotkam, a na wyprzedaży ich cena to ok. 6 zł kupię inne wersje kolorystyczne :)

11 komentarzy:

Dziękuje za wszystkie komentarze. Postaram się odpowiadać na wasze pytania :) Pozdrawiam.