Pogoda dopisuje więc w domu nie chce się siedzieć :) Znalazłam chwilę, aby opisać Wam płyn micelarny marki Uroda "Melisa". Skończył się mój Garnier, a że potrzebowałam na już jakiegoś płynu poleciałam do najbliższej drogerii. Stwierdziłam, że jako nowość mogę go wypróbować. No i pożałowałam...
Jego działanie określiłabym jako niezbyt dobre. Powinien on koić, oczyszczać i pielęgnować. Niestety jeden jedyny raz zmywałam nim makijaż oka i tak później piekły, że powiedziałam nigdy więcej. Dlatego też stosuje go do zmywania podkładu i pudru. Po całkowitym (wg. mnie) zmyciu podkładu i pudru skóra zaczyna ciągnąć i jest bardziej zaczerwieniona. Niekiedy potrafi lekko szczypać. Przy następnym kroku jakim jest mycie twarzy żelem, mogę zauważyć, że płyn nie zmył wszystko z twarzy.
Jak na złość jest wydajny i nie chce się skończyć. Cena jak można zauważyć to 6.90 i wracam grzecznie do swojego idealnego Garniera do skóry wrażliwej :)
Miałyście? Jakie są Wasze odczucia? Ja już jestem sceptycznie nastawiona do tej firmy.
aż się boję używać. jeszcze nie mam doświadczeń z tą firmą :/
OdpowiedzUsuńMiałam i u mnie sprawdził się fajnie w przeciwieństwie do kremu tej firmy, który mnie uczulił.
OdpowiedzUsuńCzytałam już o nim sporo niepochlebnych opinii. Na pewno się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńJeżeli podrażania to na pewno po niego nie sięgnę ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale jak podrażnia to nie ma co kupować
OdpowiedzUsuńmnie te kosmetyki zupełnie nie pociągają...
OdpowiedzUsuńNie używałam tych kosmetyków, ale raczej się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńMiałam krem nawilżający i byłam zadowolona :) Jednak nie będę ryzykować i nie kupię tego płynu skoro podrażnia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nic tej firmy, ale nic też mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuń