4 listopada 2014

Mariza Spa masło do ciała melon

Podczas chłodnych i jesiennych dni, mam większe chęci do nawilżania ciała. Ostatnio moje dłonie wyglądają jak wiór, ciągle muszę je nawilżać. Nie zapominam jednak o całym ciele. 
Z pudełka z zapasami wyciągnęłam jakiś czas temu masło do ciała z Marizy, firmy której parę produktów już miałam. Zobaczcie jak się spisało.

 Praktyczny w użyciu pojemnik z odkręcanym wieczkiem. Lubię takie rozwiązania, ponieważ nie znoszę wyciskania kremu do ciała z tubki (zawsze mi się gdzieś wyleje). Całkowicie można zużyć, a pojemnik przeznaczyć do przechowywania jakiś drobiazgów :)

Konsystencja jest bardzo zbita i nie udaje masła tylko nim jest. Można powiedzieć, że jest ona bogata i treściwa co może rzutować na jej aplikacje i wchłanianie. Zapach dość letni, orzeźwiający przypomina jak najbardziej melon. 

Masło stosowałam codziennie rano i wieczorem. Jedna rzecz która mnie denerwowała to, to, że dość tępo się rozprowadzało. Nie czuć było takiej gładkości skóry, tylko matowość i smarowanie dość opornie szło.

Masło ze względu na parafinę w składzie daje złudne uczucie nawilżenia. Ja nie mam nic do parafiny, aczkolwiek może nas troszkę oszukać. Jeżeli stosowałam masło regularnie nie było mowy o suchej skórze. Wiadomo, jak każda z nas wolałabym, żeby to nie parafina dała nam tą satysfakcje, a dobre składniki odżywcze, które wnikną w skórę i odżywią ją dogłębnie. 
Skóra była miękka, elastyczna, ale także matowa i jakby obklejona. Nie zawsze miałam takie wrażenie, ale czasem występowało. 
Obiecanego przez producenta ujędrnienia nie zauważyłam.

Masła używałam ok. 3 tygodnie regularnie stosując rano i wieczorem. 

W cenie regularnej dostaniemy go za 13,90 zł / 200 ml. Dostępny u konsultantów Mariza.

Lubicie masła do ciała? Ja obecnie używam cudownie pachnące masło z Bielendy :)

22 komentarze:

  1. ja teraz używam żelu pod prysznic z tej firmy o tym samym zapachu :) sama przyjemność podczas mycia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niedawno skończyłam ten żel :) I muszę przyznać, że przyjemniak z niego faktycznie :)

      Usuń
  2. Lubie takie masła, choć tego akurat nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  3. oooo mam zel piod prysznic z tej serii ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta parafina odstrasza, no i szkoda że się nie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W podobnej cenie można znaleźć o wiele lepsze masła :)

      Usuń
  5. Nie miałam jeszcze styczniości z ta marką, a masełko wygląda ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie lubię takich topornych masełek ;/ a miałam ochotę zakupić coś z Marizy jak przeglądałam katalog :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój ulubieniec masełkowy na chwilę obecną to Green Pharmacy Olej arganowy i figa, który stricte zrecenzowałam u siebie. Uwielbiam je i za działanie i za zapach. Od Marizy jeszcze nic nie miałam niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś masełko z Green Pharmacy w wersji z rumiankiem i imbirem, a pamiętam, że byłam z niego zadowolona :)

      Usuń
  8. Tej wersji nie miałam, ale używałam masła o zapachu granatu i ogólnie szału nie było.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tego masła ale widzę że rewelacji nie ma :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze go nie otwierałam, ale lubię konsystencję masła

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tej firmy to jeszcze maseł nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jakoś nie przepadam za tą firmą..

    OdpowiedzUsuń
  13. nie miałam jeszcze masła z Marizy, ale moja koleżanka kupuje je regularnie, więc coś jednak musi w nich być :) aktualnie używam ichniego mleczka o zapachu mango i liczi

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze. Postaram się odpowiadać na wasze pytania :) Pozdrawiam.