19 listopada 2014

Bielenda apetiznig body spa: masło do ciała wanilia + pistacja

W okresie jesienno-zimowym produkty do pielęgnacji stają się bardziej treściwsze. W kąt rzucam wszelkie mleczka i lekkie balsamy (w większości przypadków udaje mi się wykorzystać je latem), a w ruch idą gęste masła.
Masła do ciała cenie sobie za treściwą konsystencje, świetne i długotrwałe nawilżenie. Szczególnie teraz gdy grzejniki są gorące, a ja przy takowym śpię moja skóra narażona jest na wysuszenie.
Z pomocą przyszło mi masło od Bielendy, które już kiedyś widziałam na Waszych blogach :)

Dość duży pojemnik, aczkolwiek wygodny jeżeli chodzi o użytkowanie. Kolorystyka utrzymana w waniliowo - czarnych kolorach do mnie bardzo przemawia. Pod wieczkiem kryje się srebrna folia, czyli gwarancja nietykalności.

Jeżeli chodzi o konsystencje to określiłabym ją jako zwartą, gęstą, ale zarazem lekką. Przypomina gęsty budyń, a jeszcze ten kolor! mniam :) To masełko zakwalifikowałabym z pewnością do pory roku takiej jak jesień/zima. Na cieplejszy sezon myślę, że by się nie nadawało.
Zapach tego masła jest przepiękny! Budyń śmietankowo-waniliowy na pełnym mleku. Coś cudnego, a po zastosowaniu roznosi się po całej łazience i przez kilka minut w niej się utrzymuje. Co raz ktoś się pytał co to za ładny zapach w łazience. I o dziwo nie staje się męczący pod koniec opakowania.

Masło na początku stosowałam 2 razy dziennie, ale widząc jakie daje efekty zminimalizowałam do 1 raza dziennie. Najczęściej aplikowałam wieczorem po kąpieli.
Masło rozprowadza się gładko, ale nie tępo.


Tutaj kosmetyk mnie zachwycił. Skóra po aplikacji niewielkiej ilości była bardzo nawilżona, gładka, miękka i sprężysta. Zniwelował nadmierną suchość po goleniu nóg, co bardzo sobie cenię. Tak jak napisałam stosowałam na początku 2 razy dziennie, jednak później zauważyłam, że zdecydowanie wystarczy raz. Po wieczornej kąpieli na zmiękczoną skórę nakładam masło, a następnego dnia mam nawilżoną skórę.
Masło wchłania się bardzo szybko, a zapach jaki posiada utrzymuje się na skórze przez ok. godzinę.

Masła używam od jakichś niecałych 3 tygodni i w opakowaniu mam jeszcze 1/3 produktu.

Za 200 ml masła należy zapłacić ok. 15 zł, aczkolwiek często można spotkać promocje i kupić w granicach 11 zł.
Dostępne są jeszcze wersje kakao+orzech laskowy i czekolada+karmel.

Stosujecie masła w okresie jesień/zima?

12 komentarzy:

  1. Mam z tej serii Czekolada + Karmel :)
    mniam, mniam,mniam

    OdpowiedzUsuń
  2. Masełka z Bielendy miło wspominam, tego nie miałam jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na tą wersję z pistacją mam nieodpartą chęć :) szczególnie że jest ono chwalone :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, w większości są to pozytywne opinie :)

      Usuń
  4. uwielbiam takie zapachy :) pewnie mnie to masło skusi :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię masła zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. To musi ślicznie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hahah ja uwielbiam wszystkie masła których zapach kojarzy mi się ze słodkościami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba warto przetestować choćby dla samego zapachu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham wanilię :) i jak będę w PL to na pewno skuszę się na masełko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ słodkości :-) Po samym przeczytaniu czuję ten zapach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie kupię go, bo grozi to zjedzeniem zawartości:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze. Postaram się odpowiadać na wasze pytania :) Pozdrawiam.