9 lutego 2015

Poniedziałek z Yankee Candle: Black cherry

Dzisiaj dla odmiany będzie bardziej letnio i ciepło, chociaż u mnie za oknem śnieg. Bo kto w lato nie lubi skubać czereśni z drzewa i ich podjadać :) Dlatego dzisiaj będzie o black cherry.


Wyczuwalne aromaty: czereśnia

Wiązałam z tym woskiem duże nadzieje, że będzie pięknie pachniał czereśniami/wiśniami. Muszę powiedzieć, że po odpaleniu troszkę się zawiodłam. Wosk jest z początku słabo wyczuwalny (przy otwartych pomieszczeniach). Dopiero po ok. 30 minutach palenia da się wyczuć aromat lekko słodkawy i przywodzi to na myśl gumę owocową. Być może, że w zamkniętych pomieszczeniach wosk będzie o wiele bardziej wyczuwalny, aczkolwiek dla mnie jest on dosyć przeciętny :)

Możecie kupić go tutaj. A może Wam przypadł do gustu?

12 komentarzy:

  1. Black cherry to mój absolutnie ulubiony zapach ! :)

    hellourszulkka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmmm brzmi ciekawie zawsze lubie woski które maja w nazwie black:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ten zapach i moj chlopak tez go uwielbia :)
    Jak dla mnie ten zapach jest bardzo intesywny i wystarczy chwilka i zapach roznosi sie po calym pokoju.
    Pozdrawiam :*

    http://kamiibeautybox.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę wypróbować w zamkniętym pomieszczeniu :)

      Usuń
  4. Skoro taki przecietniak to raczej się nie skusze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam tego zapachu, teraz czekam na woski z tej nowej serii! Kupiłam je w ciemno i mam nadzieję, że podpasują mi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na nową orientalną serię nie mam ochoty :) wiem, że mogą mi nie pasować :)

      Usuń
  6. kurcze jak rpzeczytalam tytul to aż mi coś zapachniało czereśnia ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  7. jeden z moich ulubionych zapachów :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze. Postaram się odpowiadać na wasze pytania :) Pozdrawiam.