Tak jak pisałam wcześniej, to przeważają pomadki. Jako pierwsze odkryłam i polubiłam pomadki z Golden Rose velvet matte*. Nie wiem czy wiecie, ale jeżeli chodzi o pomadki to dokonując wyboru, zawsze wybieram te matowe. Mam duże usta i one lepiej wyglądają na nich, niż połyskliwe. Te akurat pomadki lubię za to, że nie robią płaskiego matu i nie wysuszają ust.
Drugie pomadki, które uwielbiam to Manhattan soft mat lipcream. Dają idealny efekt matu, nie wysuszają ust, a numer 95M (pierwszy od lewej) noszę praktycznie codziennie :) Niebawem pełna recenzja.
Właścicielką kolejnej pomadki stałam się w grudniu, ale od razu skradła moje serce :) Jest to Rimmel lasting finish w odcieniu 070 Airy fairy. Piękny, naturalny lekko różowy odcień idealny na co dzień. I jak pięknie pachnie!
Kolejnym odkryciem jest oczywiście firma Makeup Revolution, która podbiła polski rynek. Jak pomadki matowej się okazały nieciekawe tak paletka Iconic 1 jest świetna do makijażu dziennego, jak i wieczorowego. Dobra cena i pigmentacja jak najbardziej na +. Teraz na mojej wishliście znajduje się paletka Essentials mattes 2 :)
Dodatkowo z tej samej firmy pigmenty mnie zachwyciły. Pięknie błyszczą i całkiem dobrze się trzymają :)
Jeżeli chodzi o twarz to tutaj nieprzerwanie ulubieńcem był podkład z Pharmaceris delikatny fluid intensywnie kryjący w odcieniu 01 ivory*. Na zdjęciu akurat wersja z filtrem, ale wcześniejszy podkład starczył mi na rok(!). Uwielbiam go za krycie, aczkolwiek teraz znalazłam świetnego zastępce :)
Puder Hean perfect finnish o matowym wykończeniu odkryłam dzięki Patrycji. Świetnie matuje na wiele godzin i stapia się z podkładem :) A jest o wiele bardziej wydajny niż pudry prasowane, których do tej pory używałam :)
Jeżeli chodzi o lakier to najczęściej gościł na paznokciach Golden Rose colour expert nr 10*. Dość ciekawy kolor beżowo-fioletowo-różowy. Aż ciężko go określić.
Korektor z Yves Rocher jest chyba największym odkryciem jeżeli chodzi o makijaż. Świetnie maskuje tak jak w moim przypadku blizny i różne niedoskonałości.
Maybelline colour tatto w odcieniu 40 pernament taupe początkowo miał służyć jako cień, ale nie sprawdził się i rzuciłam go w kąt. Dopiero jak któraś z dziewczyn na blogu pokazała, że modeluje nim brwi, wyjęłam i spróbowałam. I to był strzał w 10!
Tak się przedstawiają moje odkrycia minionego roku :) Pokrywają się z Waszymi?
Tak odnośnie do wczorajszego ulubieńca w kategorii pielęgnacja - płynu micelarnego z Garniera.
Słyszałyście, że wychodzą dwie nowe wersje tego świetnego płynu? Do cery tłustej oraz do cery normalnej i mieszanej.
źródło |
źródło |
Skusicie się ? Z tego co widziałam dostępne będą od lutego :)
Uwielbiam pomadki GR Velvet Matte <3
OdpowiedzUsuńO tak, pomadki Velvet Matte są genialne! Micelek od Garniera uwielbiam i bardzo chętnie wypróbuję wersję do skóry tłustej, choć obawiam się, że podstawowej wersji nie przebije.
OdpowiedzUsuńTeż się boje, że może być gorszy ;)
UsuńJa w końcu muszę się zapoatrzeć w pigmenty MUR, bo bardzo mnie ciekawią, a moje pierwsze przygody z tą marką bardzo mile wspominam :)
OdpowiedzUsuńMają naprawdę dobre kosmetyki :)
Usuńmam chęć zamówić sobie paletkę z MUR, ale jeszcze nie wiem którą :p czekam aż dostarczą podkład też z MUR do rozjaśniania innych podkładów :)
OdpowiedzUsuńJa mam teraz chęć na essentials matte 2, naked chocolate i death by chocolate :)
UsuńJa mam jeden kolor pomadki z GR,ale faktycznie są tą jak na razie najlepsze pomadki jakie miałam :) I jeszcze w dodatku w takiej cenie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, na równi z nimi są pomadki z Manhattanu :)
UsuńVelvet matte uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńCienie posiadam ale jeszcze nie używałam - lakiery z GR również bardzo lubię - tylko pomadek niestety nie znam :)
OdpowiedzUsuńPolecam się zapoznać :)
UsuńBardzo lubię pomadki z Golden Rose - mam kilka i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńColor tattoo niestety, w tym kolorze, mi się nie sprawdził i znalazł nowego właściciela
Garnier też mnie nie powalił (tak, wiem wszystkim się sprawdza) nie wiem czy wypróbuje inne wersje.
Wiadomo, że to co u wszystkich u innych może się nie sprawdzić :)
UsuńZnam matowe pomadki GR, pomadki w płynie Manhattan, pigmenty MUR i cienie Color Tattoo i całkowicie się z Tobą zgadzam- to hitowe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podzielasz moje zdanie :)
UsuńUwielbiam ten Color tattoo do brwi :) Jescze nie widzialam nigdzie u mnie tej nowej wody miceralnej alebym sie na nia skusila :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Z tego co wiem dostępne są od lutego w rossmannach :)
Usuńooo, czekam z niecierpliwością na nowe micelki! :D
OdpowiedzUsuńz Twoich kolorowych ulubieńców znam tylko kryjący fluid Pharmaceris i również bardzo go polubiłam (o czym wspominam Ci chyba regularnie ;))
Ciekawe czy nowe micele będą tak samo dobre jak do cery wrażliwej :)
UsuńA pamiętam, że kiedyś wspominałaś o nim :)
Pomadki z GR również bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńNarazie mam jedną, ale kto wie, może zamówię jeszcze inne kolory.
A nowe płyny micelarne z chęcią wypróbuję.
Ja myslę o kolorze 01 tak na co dzień :)
UsuńUwielbiam lakiery z Golden Rose
OdpowiedzUsuńgolden rose :33
OdpowiedzUsuńswojej siostrze pod choinkę kupiłam Iconic 3, ale Twoja paleta też jest piękna.
OdpowiedzUsuń