Pomadek zaczęłam używać stosunkowo niedawno, jednak już niektóre skradły moje serce.
Moje usta są dość duże, mają tendencje do łuszczenia się, suchości i nie są takie gładkie jak bym tego chciała:)
Jeżeli chodzi o pomadki Golden Rose to skusiłam się na początku na numer 12 i tak się zachwyciłam, że dokupiłam dwie kolejne. Myślę, że niedługo znowu jakaś wpadnie w moje ręce.
Posiadam dokładnie 3 sztuki pomadek w kolorach: 02, 07, 12.
Opakowania pomadek są estetyczne, wyposażone w naklejkę z numerem koloru. Plastik jest matowy i nie ucieka z dłoni, a sam bordowy kolor jest jak dla mnie elegancki. Zatyczki dość luźno chodzą i nie ma typowego odgłosu "klik" przy zamykaniu, aczkolwiek nie powinny się otworzyć w torebce.
Napisy przy dłuższym użytkowaniu jak to zwykle bywa się ścierają.
Wszystkie posiadane przeze mnie pomadki są dobrze na pigmentowane i nasycenie koloru na ustach jest duże. Zauważyłam różnicę jeżeli chodzi o konsystencje i rozprowadzanie pomadek na ustach.
Wszystkie pomadki utrzymują się na ustach tak samo, czyli ok. 3-4 godziny w zależności czy spożywamy posiłki. Dla mnie wynik jest bardzo dobry.
02- to ciemny chłodny róż, u mnie na ustach dosyć jasno wygląda niż na dłoni. Dobrze sunie po ustach i wystarczy tylko jedno pociągnięcie szminką, aby nadać im kolor. U mnie zdecydowanie lepiej wyglądają takie ciemne przygaszone kolory niż jasne. Pomadka staje się delikatnie matowa, aczkolwiek nie jest to płaski mat. Nie wysusza ust, jednak najlepiej jak nakłada się ją na nawilżone wcześniej usta. Ściera się równomiernie.
07 - to jasny róż, który u mnie wygląda dość niekorzystnie. Widać, że odcina się znacznie od naturalnego koloru ust w wewnętrznej części. Zauważyłam, że różni się pod względem konsystencji od pozostałych dwóch pomadek, mianowicie tępo się nakłada. Mam czasami wrażenie, że jej formuła jest bardziej sucha niż u dwóch pozostałych. Ściera się dość nierównomiernie. Noszę ją wtedy gdy w każdej chwili mogę ją poprawić. Może podkreślać suche skórki.
Najmniej mi pasuje ta pomadka.
12 - to czerwień wpadająca w malinę. Jak ja nie lubię czerwieni, ani jej pochodnych to ta jest moim ulubieńcem z całej trójki. Jest to dość ciemny kolor, ale w duecie z delikatnym makijażem oczu wygląda elegancko. Ma bardzo kremową formułę i nie ma problemu z jej nakładaniem. Ściera się równomiernie, chociaż muszę powiedzieć, że w tonacji jest bardzo zbliżona do mojego naturalnego koloru ust.
Wszystkie 3 noszę, ale to numer 12 jest tą najbardziej ulubioną. Zresztą widać to po stopniu starcia napisów z opakowania :)
Muszę jeszcze dodać, że pomadki nie migrują poza kontur ust, ani na zęby. Nie zauważyłam także, aby zbierały się w kącikach ust.
Cena takiej pomadki to 10,90 zł, chociaż można spotkać promocje po 7-8 zł.
Macie, używacie? Mam ochotę jeszcze na jakiś typowy nudziakowy kolor na co dzień :)
Najmniej mi pasuje ta pomadka.
12 - to czerwień wpadająca w malinę. Jak ja nie lubię czerwieni, ani jej pochodnych to ta jest moim ulubieńcem z całej trójki. Jest to dość ciemny kolor, ale w duecie z delikatnym makijażem oczu wygląda elegancko. Ma bardzo kremową formułę i nie ma problemu z jej nakładaniem. Ściera się równomiernie, chociaż muszę powiedzieć, że w tonacji jest bardzo zbliżona do mojego naturalnego koloru ust.
Wszystkie 3 noszę, ale to numer 12 jest tą najbardziej ulubioną. Zresztą widać to po stopniu starcia napisów z opakowania :)
Muszę jeszcze dodać, że pomadki nie migrują poza kontur ust, ani na zęby. Nie zauważyłam także, aby zbierały się w kącikach ust.
Cena takiej pomadki to 10,90 zł, chociaż można spotkać promocje po 7-8 zł.
Macie, używacie? Mam ochotę jeszcze na jakiś typowy nudziakowy kolor na co dzień :)
Piękne mają kolorki i cena niewielka :)
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka :D najbardziej podoba mi się kolor 02 :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Ja mam ochotę jeszcze inne wypróbować :)
UsuńUwielbiam te pomadki! Również uważam je za odkrycie roku :-) Teraz poluję na kolor 11 <3
OdpowiedzUsuńNumer 11 dla mnie zbyt różowy :)
UsuńO kurcze :) bardzo kuszące
OdpowiedzUsuńJa mam numerek 09 i jestem bardzo zadowolona :) Podoba mi się ta z nr 12 :)
OdpowiedzUsuńMyślałam nad kupnem 09, ale wolałam coś ciemniejszego :)
UsuńNie mam niestety,ale strasznie mi się podobają:)
OdpowiedzUsuń02 mi sie podoba najbadziej ! <3 musze sobie w koncu kupic jakies odcienie ;)
OdpowiedzUsuń12 podoba mi się najbardziej
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, ja mam dwa maty z GR. W kolorze koralowym wpadającym w pomarańcz i róż , który używam najczęściej ale numerków nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńMuszę je w końcu kupić! :))
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy była na nie promocja 8 zł, ale nie wiem czy dalej obowiązuje :)
Usuńnie skusiłam się jeszcze na ich pomadki, ale efekty dają fajne :)
OdpowiedzUsuńja skusiłam się na nie dopiero ostatnio, ale już uwielbiam :) mam bodajże 12, na razie nie używam bo mam okres strasnzych ust, a jak to przy matowych bywa powinny być idealne.
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj na pół godziny przed aplikacją pomadki nakładam masełko do ust:)
Usuń12-stka strasznie mi się podoba - przepiękny kolor
OdpowiedzUsuńTa 12 jest boska po prostu <3 Super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńJa mam też 07 i 15 i je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDwójeczkę kupiłam pierwszą i uwielbiam ten kolor. Niedawno dokupiłam 14. Korzystam póki mam zadbane usta :))
OdpowiedzUsuńFaktycznie, że do nich usta trzeba mieć zadbane :)
UsuńPiękne kolory pomadek i świetna pigmentacja.
OdpowiedzUsuń07 jest piękna:)
OdpowiedzUsuń