Na życzenie zapraszam złoto!

Hej ;*
Jak przewiniecie trochę kołowrotkiem od myszki w dół to zobaczycie, że był post na temat lakieru bell air flow lotus effect. Dzisiaj jej siostra a mianowicie złoto w czystej postaci :)

Oczywiście jak to było również z jej siostrą nie posiadam numerku :( Dlaczego nie mogą dać nalepki na nakrętce, żeby było wiadomo o jaki lakier chodzi? Albo ja po prostu nie widzę ;)

Tu mamy pierwszą warstwę na "gołe" paznokcie. Ja widać trochę ona prześwituje i wygląda to mało estetycznie. Więc należy dać drugą warstwę i wygląda już o wiele lepiej:

Trzeba przy aplikacji uważać mianowicie na dwie rzeczy:
- drobinki z lakieru znajdują się dosłownie wszędzie i po zdjęciach zauważyłam, że mam ręce w brokacie.
- nie wiem czy to mi się taki egzemplarz trafił ale lakier jest strasznie lejący się i rzadki (w czerwonym bell nie było tak źle). Dwa razy mi upadł na podłogę i momentalnie zaczął się wylewać. Czasami w otworze butelki się robi bąbel powietrza który jak się go przebija potrafi chlapać lakierem ;/

 Pędzelek jak widzicie jest dobry i nie sprawia problemu przy nakładaniu lakieru na płytkę paznokcia. Lakier nie smuży i dość szybko zasycha. Nie tworzą się na nim  bąbelki powietrza.
Lakier trzyma się około 3 dni następnie zaczyna się lekko ścierać. Ja go kupiłam w biedronce za około 6 zł.

A tu dodatkowo w kompozycji z mini lakierem Paese. Na fioletowy lakier nałożona jest jedna warstwa złotego i całkowicie zakrył bazowy kolor.

Powiedziałabym, że lakier ma złotą bazę i bardzo małe drobinki srebrne (ale to nie brokat). Lakier pięknie mieni się w świetle.

Jak się ten podoba?