Korzystając z dobrodziejstwa słońca pokaże Wam dziś lakier do paznokci My secret confetti o numerze 177. Będąc w naturze miałam zamiar kupić popularny już w blogsferze confetti o numerze 176 czyli biała baza i różnokolorowe confetti. Niestety go nie było. Za to pozostał niebieski, pomarańcz i pomarańczowo - żółty. Jako, że dwa ostatnie mi się w ogóle nie podobają to do koszyka wpadł niebieski o numerze 177 "confetti celebration". A jak wygląda na paznokcia możecie zobaczyć dalej.
Jest to połączenie niebieskiej bazy i drobinek srebrnych i rudych. Połączenie jest dość dziwne, aczkolwiek te rude drobinki skojarzyły mi się z rdzą :)
Tak wygląda pierwsza warstwa. Dość słabo kryje i na pewno trzeba więcej warstw.
A to już dwie warstwy:
W pełnym słońcu jest jasny jednak w cieniu staje się nieco granatowy. Śmiem twierdzić, że dwie warstwy to wraz za mało i z chęcią nałożyłabym trzecią. Boję się jednak, że warstwa lakieru byłaby zbyt gruba co nie wpływałoby dobrze na trwałość a także późniejsze zmywanie.
A tak pięknie mieni się w słońcu:
Lakier nie spowodował, że zrobiłam na jego widok wielkie WOW! ale nie wygląda źle. Będę polowała jeszcze na biały z tej serii :)
A Wam się podobają lakiery z serii Confetti?
Przy okazji tego posta chciałabym Wam podziękować za to, że jesteście ze mną tutaj. Za to, że czytacie moje posty i wciąż Was przybywa. Dzisiaj stuknęła okrągła liczba. Gdyby nie Wy pewnie przestałabym pisać. A każdy komentarz sprawia, że się uśmiecham :)
Fajny, chociaż szczerze mówiąc takie lakiery bardziej podobają mi się w buteleczkach niż na paznokciach:)
OdpowiedzUsuńja prawdopodobnie będe go łączyła z innym niebieskim lakierem :)
Usuńfajny, mógłby byc delikatnie ciemniejszy:))
OdpowiedzUsuńFajny efekt.
OdpowiedzUsuńMam ten w wersji białej :)
OdpowiedzUsuńTen jako jedyny z kolekcji poza białym mi się podoba, a od dzisiaj jest wyprzedaż w Naturze po 4 zł z groszami za te lakiery :)
a ja miałam narazie nie kupować lakierów :( jutro ide do natury :D
Usuńtez mam bialy, dzieki Ewel <3 jest super :)
UsuńLubie ogólnie MySecret (mój ukochany tusz do rzęs) także poszukam w szafie ich lakierków :)
OdpowiedzUsuńa jaki to tusz z my secret jest taki dobry? :)
UsuńTusz Sensitive w białym opakowaniu, kupiłam go już drugi raz :)
UsuńPięknie wygląda na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam postanowaienie nie malować nic brokatowym pazurków bo po ostatnim piasku miałam tak zniszczone je że póki co muszą odsapnąć :)
OdpowiedzUsuńJa nie zauważyłam zniszczenia płytki po piaskach :)
Usuńefekt śliczny! ach :D
OdpowiedzUsuńpiękny, sama kilka dni temu pokazywałam go na blogu :)
OdpowiedzUsuńCudeńko, fantastyczny! :)
OdpowiedzUsuńCudeńko!!
OdpowiedzUsuńsredni efekt jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńładny :) przyjemny,pastelkowy kolorek :) wzbogacony drobinkami :) sma mam czasami ochote nałozyć coś innego od mojej ukochanej czerwieni, kupie lakier, nałożę pochodze dzien-dwa i znowu zmywam bo brakuje mi czerwonego :) jej.. Kasiu dopiero zobaczyłam,że Ty też z lubelskiego jesteś :)
OdpowiedzUsuńKolor lakieru bym wzięła z pocałowaniem ręki, ale te drobinki to zupełnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń