Już w środę wigilia, a ja przez padający deszcz za oknem wcale nie czuje świąt. Ubrałam wczoraj choinkę, a dzisiaj udekorowałam cały dom. Wszystko dopełniał palący się w kominku wosk - christmas eve. Ale czy pachnie on rzeczywiście świętami?
Wyczuwalne zapachy: słodkie śliwki, owoce kandyzowane.
Na zimno, bez zrywania folii jest dość duszący, ciężki i muszę powiedzieć, że po prostu śmierdzi. Troszkę byłam sceptycznie do niego nastawiona, jeżeli chodzi o palenie. Jednak po rozpuszczeniu się wosku w kominku całkowicie o nim zmieniłam zdanie.
Wyraźnie wyczuwalne są śliwki i jak dla mnie jest to właśnie kompot ze śliwek. Dodatkowo czuć słodycz owoców kandyzowanych używanych u mnie do kutii wigilijnej. Aromat jest dość ciężki, dlatego ja palę go w małych ilościach i przy otwartych pomieszczeniach.
Myślę, że będzie towarzyszył podczas przygotowań do wigilii :)
Możecie go kupić tutaj.
Jak Wam się podoba?
Musi ślicznie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńTakie zapachy jak najbardziej kojarzą mi się z Wigilią :)
OdpowiedzUsuńZ tych świątecznych wersji miałam bodajże Christmas Memories, ale nie został on jednak moim ulubionym świątecznym zapachem :-) Za bardzo przytłaczający, mimo, że lubię ciężkie zapachy.
OdpowiedzUsuńMam christmas memories i tak samo jak u Ciebie jest zbyt ciężki :)
Usuńza rok na pewno zkaupię mnóstwo świątecznych zapachów ;D!
OdpowiedzUsuńfajny zapach, chętnie bym kupiła :)
OdpowiedzUsuń