Dzisiaj kolejny post z serii poniedziałkowych wosków. Kolejnym woskiem, który jest co prawda bardziej na wiosnę - lato jest sparkling lemon. Czy mnie do siebie przekonał? Zobaczycie dalej.
Wyczuwalne aromaty: cytryna "Meyera", limetka oraz gorzka pomarańcza
Rześka jak świeża, bardzo cytrusowa, mocno zmrożona herbata – dla jeszcze mocniejszego podkreślenia chłodnego efektu zaserwowana z krystalicznymi kostkami lodu. A dodatkowo – wiercąca się jak musujące cukierki owocowe i zadziwiająca pojawiającymi się w tle, lekko słodkawymi nutami. Zmieszana z kilkoma kroplami esencji bergamotki i doprawiona szczyptą pomarańczowej nuty. Sparkling Lemon to – z jednej strony – cytryna podana w najbardziej naturalnej postaci, a z drugiej – zachwycająca pełnym spektrum pojawiających się w tle aromatów. Pachnący, utrzymany w słonecznej żółci wosk to pocałunek upalnego lata, który po wypiciu świeżej, cytrynowej herbaty mrożonej staje się przyjemnie rześki.
Na początku miałam nadzieje, że będzie to świeży, kwaskowaty zapach cytryny. Po odpaleniu daje się wyczuć cytrynę jednak nie jest ona taka jak myślałam. Zamiast kwaśnego i soczystego zapachu dostajemy gorzki i trochę cierpki aromat cytryny z dodatkiem. Tym co sprawia, że zapach nie jest orzeźwiający jest pomarańcza. Nie kojarzy mi się ten zapach z musującymi cukierkami owocowymi, a szkoda bo miło by było mieć taki aromat w pokoju.
Zapach wosku jest świeży, nie duszący lecz przy zamkniętym pomieszczeniu i nawet w małej ilości może wywołać ból głowy.
Nie jest to mój ulubieniec i rzadko go odpalam. Możecie kupić tutaj.
Miałyście? Może Wam się jednak podoba?
A mi ten zapach bardzo się podobał :)
OdpowiedzUsuńIle osób tyle opinii, u mnie się akurat nie sprawdził :)
UsuńA mi się wydawało, że takie cytrynowe nuty to są dość uniwersalne i ciężko jest taki zapach "zepsuć":P a tu klops. czytałam już na kilku blogach, że ten zapach jest kiepski.
OdpowiedzUsuńNo niestety, najczęściej takie zapachy przypominają domestos i inne produkty do łazienki :)
UsuńKurcze czytam o tych woskach i czytam a jeszcze nic nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam nic z YC :(
OdpowiedzUsuńPolecam w niektóre zapachy się zaopatrzyć :)
UsuńJa go nie miaąłm i raczej nie kupię, też liczyłabym na świeży i rzeźki zapach )
OdpowiedzUsuńPewnie gdybym powąchała go na "żywo" przed kupnem, nie zdecydowałabym się na niego :)
UsuńWiem, że nadmiar cytyny może delikatnie przydusić :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam woski ale nie cierpie takich zapachow jak cytryna czy pomarancz, wiec sie na ten nie skusze :)
OdpowiedzUsuńJeszcze pomarańczowy bym zniosła :)
Usuńmyślę, że latem mógłby mi się spodobać zapach tego wosku jednak teraz wybieram cięższe zapachy
OdpowiedzUsuńkurcze te woski coraz częściej mnie kusza :D
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Nie pozostaje nic tylko kupować :)
UsuńTypowo cytrynowego wosku nie miałam, za to bardzo spodobał mi się "lemon lavender"
OdpowiedzUsuń