Dzisiaj przedstawiam Wam masło do ciała które kupiłam w Rossmannie w cenie na do widzenia za 8,99 zł.
Aż żal było go nie wziąć :)
Producent opisuje że maslo: przywraca miękkość, nawilżenie, elastyczność, skóra jest gładka, jędrna i miła w dotyku. Ekstrakt z rumianku pobudza procesy regeneracji i łagodzi. Ekstrakt z imbiru neutralizuje wolne rodniki, poprawia ukrwienie, działa bakteriobójczo, orzeźwia.
Opakowanie jest wygodne, zawiera folie zabezpieczającą. Miła dla oka grafika i brak zbędnych informacji.
Konsystencja jest bardzo zbita, przypomina naprawdę lekko rozmięknięte masło. Zapach przyjemny utrzymujący się przez dłuższy czas na skórze. Aczkolwiek w opakowaniu jest to zapach ciężki z przeważającą nutą imbiru.
Rozsmarowuje się bardzo dobrze jak przy takiej konsystencji. Myślałam, że będzie problem z wchłanianiem się w skórę jednak nic takiego nie wystąpiło.Skóra po użyciu jest miła w dotyku, gładka, miękka, nawilżona, a przede wszystkim pachnąca. I na szczęście zapach nie zmienia się na skórze ale przybiera lekkości.
Efekt utrzymuje się cały dzień, wieczorem dobrze jest powtórzyć czynność i posmarować się jeszcze raz.
Masło jest średnio wydajne, przy stosowaniu 2 razy dziennie dość szybko znika :)
W składnie na 2 miejscu jest masło shea, ekstrakt z rumianku jest na 9 miejscu, a olejek z imbiru na 10/21.
Masło jest idealne na zimową porę roku, gdzie grzejniki grzeją a skóra staje się wysuszona :)
Nie miałam jeszcze:)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie bardziej wolę masła niż balsamy :)
OdpowiedzUsuńByłby świetny teraz,ciekawi mnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam peeling cukrowy z tej firmy i również byłam bardzo zadowolona :) Na pewno kiedyś wypróbuję to masło :)
OdpowiedzUsuńa ja mam zamiar wypróbować peeling z GP :)
Usuńbrakuje mi samozaparcia żeby smarować się dwa razy dziennie
OdpowiedzUsuńmi teź czasami to nie wychodzi :)
UsuńDo mnie ostatnio barziej przemawiają masła anizeli balsamy - a nad tym się zastanawiałam czy nie kupić ale przy moich ogromnych zapasach wolałam nie - choć zdecydowanie kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie powoli swoje zapasy uszczuplam :)
Usuńu mnie też nastał już sezon maślany ;) parę dni temu zdenkowałam masełko o zapachu róży i zielonej herbaty od GP a inny zapach (nie pamietam jaki) mam jeszcze w zapasach
OdpowiedzUsuńciekawa jestem zapachu róży i zielonej herbaty :)
UsuńJak wykorzystam swoje zapasy to chętnie skuszę się na to masełko i przetestuję na sobie, bo różne opinie na jego temat czytałam.
OdpowiedzUsuńA jakie opinie na jego temat jeszcze czytałaś?
UsuńZ tego co wiem, kosmetyki GP mają dość przyjemne składy. Ja lubię peeling cukrowy :)
OdpowiedzUsuńpeelingu cukrowego jeszcze nie miałam ale mama zamiar go nabyć :)
UsuńUwielbiam masła!
OdpowiedzUsuńMam wersję shea + zielona kawa, póki co w zapasach :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuń