30 października 2012

Pomadka bebe

Za oknem zima, pada śnieg. Prawie jak w grudniu! A tu dopiero 30 październik. Ale jak już jest zimno to trzeba się chronić.

A w tym pomaga mi pomadka bebe od johnson&johnson. Jest to wersja klasyczna bez drobinek i koloru. W sam raz do codziennej pielęgnacji ust, małe opakowanie mieszczące 4,9 g idealnie nadaje się do kieszeni, torebki itp.
Używam ją już jakoś 2 tygodnie i jestem bardzo zadowolona. Teraz już wiem, że jak mi się ta skończy polecę kupić następną. Mogę powiedzieć, że się od niej uzależniałam. A dlaczego ? Już wam mówię/piszę :)

Od długiego czasu mam problem z suchymi ustami, które ciągle pękają, a skórki odchodzą płatami. Szczególnie ten problem widoczny jest w okresie jesienno - zimowym gdzie niskie temperatury dają się we znaki.
Pomadkę tą stosuję kilka razy dziennie, najczęściej gdy czuje, że moje usta są suche lub bezpośrednio przed wyjściem na dwór. Usta po jej użyciu są wygładzone, nie pękają a skórki nie odchodzą. Czuć dobre nawilżenie a zimno już nie jest dla nich takie straszne!
Zapach jest bardzo miły dla nosa, trochę słodki i nie bardzo wiem do czego go porównać
Konsystencja jest zbita, biała i co ważne nie rozmazuje się. Teraz jest na dworze zimno, ale gdy trzymam pomadkę w kurtce i ogrzewam ręką pomadka staje się ciepła ale co ważne nie rozłazi się i nie lepi. Chociaż myślę że 30 stopniowych upałów w lato by nie wytrzymała :)
Posiada filtr ochronny SPF6.
Używam jej często dlatego też połowy już nie mam :(

Cena: 5,99 zł/ 4,9 g

Jakie macie swoje ulubione pomadki?

29 października 2012

Tak na szybko + szkoła.

Dzisiaj krótka recenzja na temat lubianego a czasami nie kremu do rąk bebeauty z biedronki. Mowa o nawilżającym kremie do rąk - skóra sucha i normalna.

Kupiłam go bez namysłu, chociaż miałam krem do rąk w domu. A jak wiadomo u mnie zużywanie takich kremów idzie kiepsko. Ale zachęcona napisem "nawilżający" znalazł się w koszyku. Teraz trochę tego żałuje.

Zapach kremowy czyli nic szczególnego. Opakowanie to tuba mieszcząca 125 ml (dla mnie to dużo jak na krem do rąk) dosyć miękka i z zamykaniem na klik co mi bardzo w takich kremach odpowiada.
Konsystencja jest głównym powodem dla którego go nie polubiłam do końca. Jest bardzo gęsta i treściwa. Jak się posmaruje nią dłonie czuć  dziwną warstwę na rękach a wchłania się ok. 7 minut (!) co dla mnie jest nie dopuszczalne w kremie do rąk. Poza tym ręce są dziwnie lepkie i czego się nie dotknę np. telefonu cały jest wymazany w kremie.
Stwierdziłam, że będzie dobry na noc, kilka razy go nałożyłam a rano ręce były miękkie i gładkie i za to go właśnie trochę lubię, cudów w sumie nie robi. Jednak jakoś nie jestem co do tego systematyczna więc teraz nie wiem w jaki sposób mam go zużyć?
Cena to ok. 3-4 zł.
Na pewno nie kupię go więcej.

Jeżeli będe miała jutro czas to coś jeszcze zrecenzuje ale nie obiecuje, a tym czasem to co zajmuje mi dzisiaj wieczór i jutro cały dzień z racji, że mam wolne.
 Anatomia + wizaż + gorąca czekolada + świeczki = dzisiejszy wieczór.

Miłego wieczoru! ;*

28 października 2012

Dno października

Jako, że nie sadzę abym coś jeszcze w tym miesiącu zużyła wrzucam tu denko z października. We wrześniu zużyłam tylko jeden produkt więc nie było sensu robić denka z jednym opakowaniem.
A o to wszystkie produkty które dotknęły dna w tym miesiącu
A teraz konkretnie o każdym z nich:

TWARZ
 
Tonik antybakteryjny pure control sos - w miarę dobrze tonizował skórę twarzy, ale też nie przynosił cudnych efektów. Ot taki przeciętniak.
Miał niebieski kolor i przez to wacik też był niebieski jednak zapach miał typowo alkoholowy
Nie kupię ponownie ze względu na alkohol w składzie.  antybakteryjny pure conto                                                                                                                                                                                      









Flos-lek żel pod oczy ze świetlikiem lekarskim - dobrze odświerzał skórę pod oczami po całym dniu patrzenia w monitor komputera. 10 g starczyło mi na 2 miesiące. Nie powodował podrażnień tylko dość wolno się wchłaniał.                                     Pełna recenzja tutaj     Myślę, że kupię ponownie                                                                     
Oriflame Pomadka tender care - mam wysuszone usta więc szczególnie w okresie jesienno - zimowym muszę używać pomadek ochronnych. Ta sprawdziła się dobrze, chociaż mogłaby trochę dłużej zostawać na ustach.                                                                            Jest taki wybór pomadek więc nie kupię jej ponownie
Eveline płyn micelarny do cery tłustej i mieszanej - szukam swojego ideału wśród płynów micelarnych i wciąż nie znalazłam. Ten niezbyt dobrze radził sobie z eyelinerem którego dość często używam a także bardzo rozmazywał tusz do rzęs. Żeby zmyć cały makijaż tym płynem musiałam zużyć 3 płatki nim  nasączone.                                 Nie kupię ponownie        


WŁOSY



 
Nivea intense repair odżywka - jedna z moich najlepszych odżywek, włosy po niej są miękkie, lśniące i gładkie. Ułatwia rozczesywanie.  Pełna recenzja tutaj                                                      
Kupię ponownie                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                          
Joanna naturia odżywka z miętą i wrzosem - duża jakość za niską cenę tak można określić tą odżywkę. Efekt ma porównywalny do odżywki powyżej z Nivei a oztuje 10 zl mniej. 
Pełna recenzja tutaj                             
Kupię ponownie  
                                                                                                                                                                   
Isana odżywka nadająca połysku - bubel z Rossmanna, nie dorównuje swojej osławionej i wycofanej siostrze - z olejkiem z Babassu. Pełna recenzja tutaj                                                             Nie kupię ponownie

CIAŁO
                                                                                                                                                                      
Joanna z apteczki babuni masło do ciała z bawełną - delikatne masło do ciała o cudnym zapachu. Dobrze nawilża skórę, staje się ona gładka. Pełna recenzja tutaj                                                                 Kupię ponownie
Joanna z apteczki babuni peeling wygladzający z bzem - w zapachu tego peelingu sie poprostu zakochalam, nie jest on chemiczny. Co do ździerania to jest to taki średniak, nie jest on gruboziarnisty ale sobie radzi. Pełna recenzja tutaj 
Kupię ponownie                                                                                         
 Isana olejek pod prysznic - nawilżał w sumie ladnie, tylko ten jego okropny zapach tak mnie drażnil, że pod koniec już męczylam sie z nim żeby wykończyć butelkę. Pełna recenzja tutaj
Nie kupię ponownie
 Ziaja sopot balsam do ciała rozświetlający - balsam ten posiadał delikatne drobinki ktore odbijały sie w świetle, przyzwoicie nawilżał a do tego szybko sie wchłaniał. Jednak ja się cieszyłam, że go wykończyłam bo męczylam sie z nim już od 1,5 roku. Pełna recenzja tutaj
Nie kupie ponownie
 Lirene witaminowy żel pod prysznic - Przeciętniak, nie wysuszał, delikatnie pachniał a kuleczki które posiadał tak naprawdę nic nie robiły. Ot taka ozdoba. Pełna recenzja tutaj
Nie kupie ponownie













Oriflame nature secrets kem do rąk z miętą i maliną - z początku byłam z niego zadowolona zapach miał orzeźwiający, jednak długo sie wchłaniał co później stało sie męczące. Lubię kremy ktore szybko sie wchłaniają a nie ręce kleją sie przez kilka minut. Wykończyłam go jako krem do stóp a w tym sprawdził sie dobrze ale tylko na noc.
Nie kupię ponownie







PAZNOKCIE

Isana zmywacz do paznokci z acetonem- u mnie dobrze sobie radzi ze zmywaniem lakierow, nie niszczy płytki paznokcia ani jej w jakiś sposób nie odbarwia. Na otwarcie czeka już dugie opakowanie.                  Pełna recenzja tutaj                                                                                 Kupię ponownie













No i już koniec październikowego denka :) troche mi to czasu zajeło.

Pozdrawiam w ten zimowy niedzielny wieczór ;*

27 października 2012

Zima! I zimowy krem do stóp Avon

Mnie akurat zima nie zaskoczyła, a że lubię zimę a szczególnie wieczory to jestem zadowolona :)
Dzisiaj post odnoszący się konkretnie do tego co u niektórych widać za oknem :)

Opakowanie to miękka tubka mieszcząca 75 ml i niestety zakręcana, co ja przy takich produktach jak kremy do stóp, do rąk itp. nie lubię - wolę zatrzaski.

Konsystencja jest rzadka i bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu na stopach

Zapach jest bardzo orzeźwiający, miętowy z jakimś dodatkiem ale wraz nie mogę załapać co to może być :)

Cena to ok. 6 zł w promocji.

Zimowa aura za oknem skusiła mnie, żeby napisać o tym kremie który mi przypomina tą porę roku :) 
Zachwyciłam się nim od pierwszego użyciu i chociaż wiem że prawdopodobnie jest to edycja limitowana na zimę to skuszę się na np. pomarańczę i cynamon. Miałyście go? poradźcie mi :)
Kremy do stóp stosuje codziennie rano i wieczorem ze względu na to, że mam wysuszone pięty a takie kremy mi pomagają.
Na ten skusiłam się ze względu niską cenę, chęć wypróbowania i dosyć ładne opakowanie.
Krem przy regularnym stosowaniu zmiękcza stopy, są delikatne i miękkie. A dodatkowo ten cudny zapach
Bardzo orzeźwiający, miętowy zapach utrzymuje się na stopach dość długo, około 1,5 godziny. Dodatkowo odczuwa się lekki chłód który po całym dniu chodzeniu w butach mile relaksuje.
Jest to mój pierwszy krem z Avonu i już teraz wiem że nie skończę na jednym :)

A tu parę zdjęć z mojego ogrodu który aktualnie jest przysypany śniegiem. Uwielbiam taką aurę na dworze.





Lubicie zimę :) ?

25 października 2012

Tag! Moje włosy w pigułce

 

Zostałam oTAGowana przez Mentoske 

  Zasady:
- odpowiedzieć na 13 pytań.
- oTAGować 5 osób (oczywiście poinformować je o tym)
- podziękować nominującemu blogerowi na jego blogu.

 1. Twój naturalny kolor włosów:
Jasny brąz możecie podziwiać go tutaj:

2. Twój obecny kolor włosów 
Ciągle taki sam :) Moje włosy nie przyjmują farby.

3. Aktualna długość Twoich włosów
56 cm

4. Długość na jaką chciałabyś zapuścić włosy 
Nie myślałam o tym, ale na pewno dłuższe niż obecnie.

5. Jak często podcinasz końcówki:
raz na 2 miesiące

6. Twoje włosy są proste, kręcone czy falowane:
Po wyschnięciu np. po umyciu są bardzo kręcone ale zazwyczaj je prostuje.

7. Jaką porowatość mają Twoje włosy
Średnią :)
 
8. Jakie są Twoje włosy (np. normalne, przetłuszczające się, suche itp.) 
końcówki są przesuszone a reszta włosów normalna.

9. Jak wygląda Twój codzienny włosowy rytuał pielęgnacyjny: 
Myje włosy co 2 dzień ponieważ są dość gęste i wolno się przetłuszczają. Stosuje mój niezastąpiony szampon Timotei z kokosem, odżywkę Alterra z granatem która powoli też staje się moim ulubieńcem i balsam od joanny na końcówki a 2 razy w tygodniu stosuje na 10 minut maskę mleczną Kallos.


10. Czego nie lubią Twoje włosy (np. wiatru, silikonów itd.):
Wiatru - robią się tzw "strąki" i plączą się
Wilgoci - natychmiast mam puch na głowie i się kręcą
Deszczu - to samo co z wilgocią
Suszarki - są matowe i suche
  
11. Co lubią Twoje włosy (nawilżanie, olejowanie, itp.):
Bardzo polubiły się z szamponem Timotei i odżywką maską mleczną Kallos czyli nawilżanie i odżywianie. Po ich użyciu są miękkie, lśniące i gładkie.

12. Jaka jest Twoja ulubiona fryzura: 
Rozpuszczone włosy lub spięte na jeden bok

13. Gdyby Twoje włosy umiały mówić to co by powiedziały: 
"nie traktuj mnie tak gorącą prostownicą!"


 Taguje:
http://syllunia.blogspot.com
http://antonina-guzik.blogspot.com
http://xkeylimex.blogspot.com
http://przetestujezaopiniujeocenie.blogspot.com
http://my-love-cosmetics.blogspot.com

Jeżeli ktoś już miał u siebie ten TAG to przepraszam być może nie zauważyłam :)

Jeżeli już jesteśmy przy temacie włosów to przedstawiam co mi wyszło po "farbowaniu" włosów a raczej końcówek na kolor czerwony cieniem do powiek. Niestety ale nie trzymało się to długo.

 

Mariza tusz do rzęs Long&Black - recenzja

Tusz ten otrzymałam w ramach współpracy z Panią Natalią. Już jakiś czas go używam także mogę powiedzieć o nim co nie co.
Od producenta: W kolorze głębokiej czerni, doskonale wydłuża i perfekcyjnie rozdziela rzęsy, dodając spojrzeniu wyrazistości. Wzbogacony w ceramidy, działa pielęgnująco i wygładzająco.
Opakowanie klasyczne dla tuszu i jest ono bardziej matowe tak jakby gumowe dzięki czemu niestety czepiają się go wszelkie kurze.
Szczoteczka jest dość gęsta, dzięki czemu dobrze rozdziela rzęsy. Schodzi w dół trochę spiralnie.
Konsystencja jest niestety bardzo płynna co wpływa na wolne wysychanie tuszu i odbijanie się na dolnej i górnej powiece. A już nie mówię jak ktoś np. kichnie i mocno zamknie oczy po pomalowaniu się to szlaczki pod okiem gwarantowane. Jak po ok. 2 minutach tusz wyschnie nic się nie dzieje.

Moje rzęsy "nago":

 Rzęsy pomalowane tuszem (nie mogłam uchwycić dokładnie rzęs stąd takie trochę nie wyraźne zdjęcie)
Jak widać tusz odbił się lekko na górnej powiece. Ale jest to do opanowania. 
Efekt jest bardzo subtelny idealny na co dzień.Jak zapewnia producent widać wydłużenie rzęs a także ich czarniejszy kolor. Szczoteczka nie skleja rzęs tylko ładnie je rozdziela. 
Tusz nie rozmazuje się i trzyma sie cały dzień. Jednak ja chyba bardziej wolę nawet na co dzień tusze pogrubiające ponieważ mam duże oczy a matka natura niezbyt obdarzyła je gęstymi i długimi rzęsami więc staram się bardziej zaznaczyć oko.

Cena: 11,20 / 10 ml

23 października 2012

Jesienny liść :) + współpraca

Taki o to makijaż wykonałam w przypływie jesiennej refleksji. Nie jest on do końca idealny ale ciekawa jestem waszych opinii :)


Do jego wykonania użyłam:
- pomarańcz "Tequila Sunrise" Sleek Curacao
- Zieleń z palety H&M nr 27
- czerwień "Blood Mary" Sleek Curacao
- żelowy eyeliner essence
- tuszb Volumix Fiberlast Eveline

Jak wam się podoba?

A o to paczka ze współpracy od Bingo Spa

 Otrzymałam:
- kolagen do ciała
- maska do twarzy ze 100% olejem winogronowym
- serum czekoladowo - miętowe do ciała.

Więc do pielęgnacji ciała mam taki zapas że przez następne miesiące nie muszę nic kupować :) w sumie 1 litr mazideł do ciała :)


20 października 2012

Carmex - hit czy dno?

Nie znam takiej osoby która by nie słyszała o słynnym Carmex. Jakoś rok temu po wielu pozytywnych opiniach na jego temat skusiłam się na wersje wiśniową. Dużo jest opinii o tym balsamie ale i ja postanowiłam wcisnąć swoje trzy grosze.
Producent: źródło: (http://poland.mycarmex.com/)
Balsam do ust Carmex zawiera unikalny zestaw składników, wraz z naturalnymi substancjami nawilżającymi, takimi jak masło kakaowe i lanolina. Te i inne składniki nadają ustom zdrowy wygląd, dzięki utrzymywaniu odpowiedniego poziomu nawilżenia, co zapobiega ich wysuszaniu i pękaniu.

Opakowanie zawiera 10 g balsamu do ust
 Konsystencja jest żelowa, jednak gdy ogrzejemy tubkę np. pocierając ją w rękach robi się bardzo płynna.
Zapach wielu osobom nie przypadł do gustu, mówią że czuć kamforą. Mi osobiście przypomina jakiś wiśniowy zapach z dzieciństwa.
Smakuje niezbyt dobrze bo już kilka razy przez przypadek go spróbowałam :) 
Pomógł mi z popękanymi ustami które nie ładnie wyglądają. Przez codzienne stosowanie moje usta stały się gładkie i nawilżone. Zniknęły również "skórki" na ustach.
Nosząc go w kurtce lub innych kieszeniach ciepło powodowało to że się rozpuszczał i lepiej rozprowadzał na ustach.

Myślę, że kupię ponownie ale teraz w wersji np. miętowej lub truskawkowej :)

Cena to ok 9 zł :)

Używałyście :)?